z dziewięciolatkami...
nie było tak źle
jedna rozbita głowa
jedne miłosne zerwanie (z tym, że ON nie wie, że w ogóle "chodził", a ONA, ta zdradzona w głębokiej depresji)
trzy chrypki w tym jedna moja
dzisiaj trwała regeneracja po 60 godzinach pracy
kiedy w zieloną noc, Panie dostały głupawki, z powodu zmęczenia i chichrały się tak, na widok każdego dzieciaka wyglądającego zza drzwi, że się prawie posiusiały, rozdzwoniły się telefony od rodziców ( O której wracacie jutro?)
i cholera, zasięg się jakoś w tym momencie, poprawił :)
a jutro lecim na Szczecin
a co tam, zjem obiad w Szczecinie, taki mam kaprys
foto przedstawia masową produkcję ognisk (na wyjeździe), to druga tura, kiełbasek starczyło dla wszystkich grup, ale kijki musieliśmy sobie pożyczać:)
i samotny kaganek oświaty...
Małe danka. Kanapki, sałatki, itp.
-
Sałatka z wędzonego pstrąga i dużej czerwonej fasoli, albo wędzony pstrąg
na paście z tuńczyka i fasoli.
*Szybka i łatwa sałatka. Wszystkie składniki są d...
1 dzień temu
18 komentarzy:
Kaganek jakże wymowny!
Uśmiałam się z tego opisu 9-latków. Fajny wyjazd :) Udanej wycieczki do Sz-na :) macham do Was ;)
9latkowie mię rozbroili byli:))))))))) Troche złośliwie podpytuję Miśkę o chłopaka, ale ona NIENAWIDZI chłopaków! To wolisz dziewczyny? Pytam. Tak, ale jak koleżanki, bo inaczej to bym była gejem. Tymczasem jej równieśnice mają juz chlopaków, tylko ona nie... Chuechuechue.
Życzę wspaniałego lata. Zdjęcia jak zwykle są świetne:)))
Athina, dziewczę było uspakajane przez godzinę, bardzo kochliwa jest, ale TA miłość trwa podobno od I klasy!
Wam również wspaniałego lata, ale jeszcze sie nawzajem poczytamy, no nie? A do Szczecina jadę z Wu, oj będzie się działo:)
Trzymaj kciuki Galopku, jadę z Wu:)
Do TEGO kaganka mam wyjątkowy sentyment:)
No wiesz, Beata, czasem dzieci potrzebują miłości w każdym metrze swojego otoczenia. Tylko w tym najblizszym nie moga znależć. Poczytamy, poczytamy. Pozdrowienia dla WU i ojbedziesiedzialo:))))))
nooo,kaganek wymiata:)))
ja dopiero jadę na dwa dni, bo u nas wycieczki można jeno w ostatnim tygodniu nauki odbywać!o!
No to impreza była, że ho! :-). Ja swoje wypady z dziećmi "służbowymi" wspominam z niejaką grozą. Młoda byłam a dziś wyobraźnia mi urosła :-)); ale dziś nie muszę.
w takim lesie to bym została 3 tygodnie, a nie tylko trzy dni ;-)
Powodzenia. Wszak w Szczecinie "czas pracowicie płynie" jak głosił wieszcz Konstatnty syn konstantego zwany w Hiszpanii mistrzem Ildefonsem...
" Płonie ognisko w lesie " - bardzo urokliwe zdjęcie, to drugie z Wu też niczego sobie. Niech Wam miło upłynie - czas w Szczecinie !( byłam tam ze dwa razy i wiem, że są Wały Chrobrego )
No proszę, bardzo mądry zwyczaj:) Nie wiem czy przejdzie u nas...
Wróciliśmy, Wu był ok:) Bylismy w Szczecinie raptem dwie i pół godziny i to chyba był AKURAT ten czas wystarczający dla Wu:) Niewiele widziałam, ale spotkałam sie tam z bratową, która na co dzień mieszka w Australii i bywa w P. rzadko:)
Okazało sie też, że Wu woli kiedy to ja prowadze samochód a nie tata:)
Oj, wyobraźnię to ja tez mam sporą, ale rozpaczy dziewięciolatki nie przewidziałam:)
a mnie wystarczyło:)
Okropnie pracowicie płynął, właśnie sprawdzamy w internecie jak sie jeździ po roncie trójpasmowym, dla nas to był szok!
Na Wały nie zdążyłam dotrzeć:( zaliczyłam tylko zamek... ale pamiętam go trochę z lat dzieciństwa:)
Prześlij komentarz