w sobotę pierwszy egzamin...
a jutro festyn do dwudziestej...
no i na co mi to było?
dzieci niespodziewanie robią się bardzo dorosłe ale móżdżki mają ciasne jakieś takie... ale trzeba pozwolić im popełniać błędy, dobra, tylko dlaczego ja mam za to płacić?
Tatar z surowego tuńczyka
-
Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego
jaja?
Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za surowego tuńczy...
17 godzin temu
10 komentarzy:
No niestety już tak jest - pozdrawiam :)
Owszem ciężko jest patrzeć na błędy dzieci i nie ingerować...oby jak najmniej takich doświadczeń.
No tak jakoś jest,dzieci robią błędy a my ponosimy tego konsekwencje. Z tym zezwalaniem na popełnianie błędów też trzeba uważać, nie muszą się wszystkiego uczyć na własnych błędach bo nie zawsze jest to korzystne doświadczenie.
Miłego, ;)
Samo życie...
Mam nadzieję, że u nas festyn skończy się szybciej.
trzymam kciuki za egzamin:)
a dzieci - nie zawsze chcą słuchać rad dorosłych, bo twierdzą, ze to ich życie - cóż, samo życie:)
samo życie:)
kciuki za egzamin;)
Matki znoszą wszystko, płacą podwójnie
powodzenia :*
Prześlij komentarz