17 sie 2011

Zameldowałam się dzisiaj w pracy, pogrzebalim w papierach, mam przyjść za tydzień, uff...

23 komentarze:

Anovi pisze...

Poszalałaś :P

Anonimowy pisze...

Siedzę sobie na tarasie Milano de Marco , popijam gorącą kawę , delektuję się ich wspaniałami lodami i cały czas ........ zastanawiam się DLACZEGO w centrum Kartuz, na parkingu przy ul. Wzgórze Wolności , nie opodal skrzyżowania z Klasztorną , od strony Placu Świętego Brunona są takie ogromne dziury w trelince ,że kołem od samochodu mozna wpaść po oś?

Poza tym, kto Wam pozwolił wstawić tablice z nazwami miejscowści w jakimś dziwnym języku?

Czester Miczel

Beata pisze...

Czester i Ty jesteś człowiekiem z MOJEGO PLEMIENIA?

straszne...

zgaga pisze...

To nie żaden dziwny język, to najczystsza kaszubszczyzna!

Beata pisze...

Anovi, noooo:)

Beata pisze...

Zgago, własnie:) nie wiem czy najczystsza, bo tworzona (spisana) pod koniec wieku XX, ale...:)

ade pisze...

podpisuję się pod komentem Zgagi:)))))))))

Mijka pisze...

pogrzebalim to całkowicie normalne słowo!!!
zaraz tam dziwny język.

ja idę pogrzebać za tydzień,. dżisas..nie wiem po co!

Anonimowy pisze...

Straszne dopiero było , kiedy na trzech kołach doturlałem się do obwodnicy i wjechałem w Spacerową , aby z pmocą bożą dotrzeć do ..... no właśnie , myślałem ,że do Gdańska , ale okazało sie , że wjeżdżam do stolicy KASZUB :).

Czester Miczel

Beata pisze...

I tu Ci Czester przyznam rację...bo widzisz Kartuzy z Kościerzyną walczą od lat, do ócz sobie skaczą, które miasto wazniejsze, pierwsze, jedyne...a to serce wymyślają

http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/2007/06/wyrwali-kartuzom-serce

to się Wolne Miasto Gdańsk wzięło i zrobiło stolicom paskudnom

Ja tam do Miasta nic nie mam, Szeh tam żyje i szacunek do Miasta mam, ale kaszubszczyzny to tam tyle co kot (wybaczcie kicie) napłakał

ade pisze...

Beata:))))))))))

Beata pisze...

Ade:))))))))))

Anovi pisze...

No cóż jak mówi stare polskie porzekadło: gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta :P



Czy z korzyścią tego nie wiem, ale ja też tu żyję :)

Beata pisze...

Anovi:) fakt, chociaz Twoja dzielnica to taki prawie (Sopot chciałam napisać:))))he, he

Anovi pisze...

No ba ;> Mieszkam dokładnie na granicy :)
Jakby nie było jeszcze stolyca hłe hłe hłe ;)

Anonimowy pisze...

Beato, nie narzekaj, pomysl co czuja mieszkancy Czestochowy kiedy sie ich Slazakami nazywa;)
Nie to, ze to uwlaczajace, ale dosc chybione po prostu.

AA

Anonimowy pisze...

Czego się dowiedziawszy Beata rozczapierzyła lewą dłoń by do dołka na wierzchu dłoni, pomiędzy kciukiem i palcem wskazującym wysypać z tabakierki górkę z brunatnej tabaczki, którą wciągnęła lewym nozdrzem i kichnąła dziarsko z pogłosem. Jak Kaszeba to Kaszeba - nieprawda?
Pozdrawiam Clou

Beata pisze...

derh, jo! z tym że do prawego nozdrza też:)

Beata pisze...

AA, az poczułam ten ból w klatce piersiowej...

Beata pisze...

Anovi, ruchome te granice, ruchome:)

anabell pisze...

Pierwszy raz słyszę, że Gdańsk to Kaszuby. No ale ja nie z tamtego kawałka Polski, to i może jestem nieuświadomiona. A od Gdańska to wolę Gdynię.No ale ja niedzisiejsza jestem.
Miłego, ;)
P.S.
A gwara kaszubska mi się podoba, choć nie zawsze wszystko rozumiem.

Mijka pisze...

Ti, a widziała Ty jakom podwyżkę dostaniemy????

szkoda,że Wróbel daleko, poszłyby my opić!

Anovi pisze...

Mijka a na flaszkę wystarczy?