mama- Mój syn ma niedowidzenie, jak to?
ja - Tak stwierdził lekarz okulista, pani Krysiu.
mama - Ale ja z nim chodziłam do okulisty i było wszystko w porządku.
ja (przeliczam szybko w pamięci) - Pani Krysiu, Józio jest u mnie piąty rok, teraz ma prawie osiem, przed przyjściem do mnie był pół roku w domu dziecka...Chodziła z nim pani do okulisty, jak miał dwa lata?
mama- Oczywiście, że chodziłam, Wszędzie chodziłam.
wyszło na to, że to u mnie nabawił się tej, przekazywanej genetycznie, wady wzroku...
Caprese. Bezmięsna i super łatwa przystawka
-
Tak jak pizza Margerita zestawem kolorów przypomina włoską flagę. Pochodzi
z południa Włoch. Stała pozycja kuchni włoskiej. W sumie nic nowego. Jest
doskon...
18 godzin temu
13 komentarzy:
Bo to zakazne, wszak, nie wiedziałaś?
Miłego, ;)
Do tej pory pewnie mamunia u okulisty jest ;-)
A nie mówiłam! Czepiasz się. Niewinnej, oddanej całym sercem dzieciom matce;)
Oj, chciałoby się takiej mamuśce po prostu przy... lić! Sorry za dosadność, ale tak czuję!
O tym niedowidzeniu powiedział lekarz na komisji orzekającej o niepełnosprawności (ale dziecko nosi okulary drugi rok już), niepełnosprawność orzeczono jako "całościowe", czyli na zaburzenia zachowania. Jednak, widząc niechęć Józia do szkoły, znając rodziców, mogę w 70% założyć, że pracować on raczej nie będzie, to może chociaż mu rentę na wzrok załatwię, żeby się zupełnie nie stoczył...
to wariant pesymistyczny...
jednak na "ludzi" ode mnie, wychodziły tylko te dzieci, które skierowałam do adopcji i tylko te, które sie uczyły...
O ja pier..... Ludzie są aż tak straszni, tak głupi? Powiedz,że nie są. Ręce mi odpadły. Podziwiam,ze Tobie nie.Podziwiam,że masz cierpliwość....do rodziców.
Kolejna mamuśka....
Beata,mam nadzieję,że Ci się uda.
no ta...kolejna..
a u nas zmiany planu spowodowane niedostarczeniem przez mamuśki orzeczeń,co automatycznie wyklucza indywidualne i oznacza np. u mnie jedną godzinę mniej(mnie to gila,bo nie widzę powodu być wyzywana prze chłopca od kurew i kopana w plecy,bo mama zapomniała podać synowi leki..)
ale takie działania mamuś powodują także dwugodzinne okienka,no to sobie szydełkuję.bo nie lubię tracić czasu:)
No pewnie ze sie u ciebe nabail tej wady wzroku...to nie wiesz ze te genetyczne choroby sa najbardzieje zarazliwe? ;) :)))
W zasadzie to straqszne.........
Kasiu, ja jestem taka cierpliwa przez...telefon:) na widzenia dzieci z mamą nie jeżdżę, bo mam zaraz refluks. Ale jak sie widzimy to, no co tu dużo gadać, musze być profesjonalna...
Mama jest kolejny raz na odwyku, więc próbuje nadrabiać stracony czas i ja, w sumie, to rozumiem...rozumiem? rozumiem, rozumiem, rozumiem
Eh, wiele cierpliwości potrzeba. Pozdrawiam! :)
;) to logiczne, że genetycznej choroby się nabawia! ;) powodzenia!
trzeba było nie pozwolić dziecku na czytanie tylu książek pod kołdrą :D (moi rodzice są przekonani że mam przez to właśnie astygmatyzm)
Prześlij komentarz