tyle lat niepełny wymiar godzin, etat klejony pojedynczymi godzinami w trzech placówkach i nagle, z godziny na godzinę, muszę wybrać, trzech pełnych etatów nie pogodzę...
Graniczna data spowodowała, że myślę tylko o sobie, drzemiąca do tej pory pazerność (kasa!) budzi we mnie żądzę, jak to nie dasz rady? dasz, z wywieszonym ozorem, ale dasz... rozsądek przypomina - pamiętasz czerwiec, nikt cię nie poznawał taka byłaś zmęczona i szara...
jutro podejmę decyzję i wiem, że będę żałowała, ale chcę móc popatrzeć spokojnie na morze, pospacerować po plaży a nie jęczeć stojąc w korkach, że nie zdążę odebrać dzieci, zrobić zakupów, pożyć...
Solidarność, jak było do przewidzenia, zjada siebie nawzajem, Jarosław gulgocze i tylko patrzeć jak ktoś krzyknie ten król jest nagi... Henryka próbowała, ale tak prawdę mówiąc, ktoś ja na tamtej sali wziął poważnie? Bo co, bo w emocjach mówiła pozornie nieskładnie? Symbolicznie mówiła, solidarnościowo i Bóg zapłać pani Henryko.
Boli mnie brzuch...jutro będę podejmować trudne decyzje, boję się...
Fraszka personalna
-
a ja pierdolę
morale na siłę mi wciskane
jestem tylko pyłem
żaden ze mnie zamęt
żyję, jestem tutaj
umrę i zaniknę
co po mnie zostanie
z czasem kurz przykry...
11 godzin temu
27 komentarzy:
nie bój, i wybierz.
trzy to za dużo.serio.
ja mam 21 godzin plus wiadomo,wszelkie inne obowiązki,jeden dom do nawiedzania,ale...od półrocza przyzwyczajałam wszystkich,że jestem dostępna od 8 rano do 16,potem nie odbieram telefonów.
jakoś łyknęły.
a moje stanowcze "nie" miesiąc temu okazało się skuteczne i pieniążki jednak mogły poczekać do dziś!
z wszystkich propozycji miałam 15 + 9 + 18 +2
tak się nie da...za dużo!
fizycznie się nie da....
na sama mysl czuję sie chora...czekam do jutra na rodzaje umów, biorę najwiekszą i na czas nieokreślony :)
no!
Beatko, pamiętaj,że w domu masz drugi etat, więc nie przesadz, musisz pożyć a i dzieciom coś się należy, skoro im matkujesz.
Miłego, ;)
Anabell, tylko za ten domowy mi nie płacą, a potrzeby sa duuuuże:)
Może spróbuj wrócić pamięcią do czerwca i zastanów się o ile miałaś za dużo obowiązków, że Cię to tak dojechało. I weź to pod uwagę podejmując decyzję. Trzymam za podjęcie decyzji dobrych dla Ciebie i dzieciaków!
Beatko, wiem, zabrzmi jak banał, ale wierzę, że ułoży się :) Naprawdę :) Będę trzymała mocno, mocno, mocno kciuki :)
I pamiętaj: teraz już nic nie musisz a możesz :)))
Możesz wybrać najlepszą dla siebie opcję :) Bo kto jak nie Ty zrobi to najlepiej? :)
Trzymam kciuki i pozdrawiam :):):)
Jak to Werwolf mówi: nabier luftu! :-)
Krzywonos nieskladnie mowila? Powiedziala krotko i do rzeczy.
Wielki szacunek dla niej.
A-A
No, a co do pracy: komu Ty sciemniasz, ze Ci nie placa? Zarabiasz gruba kase na tych sierotkach, ustawilas sie, cwaniaro, tak jak ta Krzywonos.
A-A
A+A - ale jeszcze mi mało!
Szeherezado, Werwolf każe to ja nabiere
Zwrócony - trzym i 3m
Anovi, kurna, jak mantrę, mogę, mogę, mogę, mogę...
Antares, własnie dlatego, że dobrze pamietam to panikuję...
A mówia, że od przybytku głowa nie boli...
Poważnie: kasa to nie wszystko. Na życie trezba duuuuuuuuuużo czasu;)
Tak jest! Musisz mieć i życie i na życie!
trudna decyzja, powodzenia
trzymam kciuki !
i gratuluję dystansu :):)
będzie dobrze!
juz jest jutro, i co? lepiej?
I jak decyzja?
Hura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
teraz musze dokonać wyboru :( ale to ja wybieram, nie mnie:)
Pomyślności na tej nowej życiowej drodze - dużo zdrowia oraz kasy !! ;))
Oj, jak ja nie lubię musieć się decydować :-). Powodzenia, Beatko!
Prześlij komentarz