mogłabym być...znaczy się kierowca TIRa...kierow-niczką? nie pasuje, a kierowca brzmi po męsku:)
lubię jeździć, lubię siedzieć wysoko...
zdecydowanie pasuje mi ten zawód
Diesel oczywiście powie, że nie mam zielonego pojęcia o czym mówię, ale...podoba mi się ta myśl
jadę
jadę
gadam do siebie
i cały świat mam w kabinie
no i jestem w drodze
absolutnie :)
21.43 oglądam piękny zachód słońca i zastanawiam się, dlaczego nie wykonuję konkretnego zawodu z wymierzalnym efektem...
zmęczenie materiału...
dostałam telefon od jednego rodzica, że muszę przynieść stówę na zakończenie roku...
- ale moje dziecko od stycznia chodzi do innej placówki - mówię i ja już kwiatki na pożegnanie dałam
- nie szkodzi, wcześniej kilka lat było i teraz należy się ze szkołą pożegnać!
no i co zrobię?
Tatar z surowego tuńczyka
-
Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego
jaja?
Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za surowego tuńczy...
13 godzin temu
27 komentarzy:
jezu nie dawaj sobą manipulować. nienawidzę aktywnych rodziców, odpuść
Wiesz, to jakaś bezczelność z tą stówką, głupiego szukają czy jak? Olej!!!
Nie dałabym tej stówy. Przegięcie - skoro pożegnalne kwiaty były to były i kropka.
A jeździć TIRem - fajnie tak być wielkim na drodze, CB radio w kabinie, pogaduchy...ale to trzeba lubić. Ja nigdy nie lubiłam być w trasie - zwierzę domowe ze mnie, typ kanapowca :D.
Nadal niepoważnie brzmią żeńskie formy wielu zawodów i funkcji, typu : psycholożka, socjolożka, choć już wiele kobiet je sprawuje i może z czasem się przyjmą , ale na razie jakoś głupawo. Kierowniczką można być, owszem, ale jednak nie za kierownicą... :/
Od " kierowcy", niestety, nie ma żeńskiej formy ( bo się chyba nie mylę, co? )Ja też nie wiem na pewno, czy kobiety w ogóle występują w transporcie tak ciężkiego kalibru i czy marzenie Beaty ma jakieś "ręce i nogi" ?? Ale pomarzyć zawsze warto...
w przeciwieństwie do pewnego - " Warto rozmawiać "
( vide niejaki Pospieszalski ).
Nie dawaj tej stówy, nie, nie !
STÓWĘ??? Ktoś tu zwariował!!!
Aneks: kierowca - kierow-czyni?? ;))
Przesadzeni rodzice... to w maturalnych klasach po 30 zł się zrzucają na kwiaty... prezent młodzież robi sama, własnymi łapami :) Olej ich!
Nic tylko podjechać pod szkołę tirem i wręczyć stówkę... ;)
O, ambitne, wysokie, kierownicze stanowisko :) Jeśli chodzi o żeńską formę, to poszukiwałem kiedyś czegoś odpowiedniego i postawiłem ostatecznie na "kierowcową" - przez analogię do krawiec - krawcowa. Ale to było tylko raz do konkretnego tekstu. W większości przypadków nie ma sensu się wysilać, bo efekt będzie niepoważny lub nieładny. Ale jak dasz się naciągnąć na tę stówę, to będziesz frajerka, bez dwóch zdań.
o w mordę! To taka dobrowolna przymusowa cegiełka?
nie płać i tyle!!!
uściski serdeczne:)
Aktywni rodzice są jak pryszcz na d... ;)
taka jest tradycja w tej szkole...a to są wyjątkowi nauczyciele i należy im sie wyjątkowe podziękowanie... pani też jest nauczycielką i powinna to rozumieć (!)...
że, co? płacą mi przecież za to...
stówki bym nie dała,bo nie,a kierowcą Tira chciałabym być!
jak co,masz zmienniczkę:)))
zawsze marzyłam o wysokim aucie, jak wsiadłam do land Cruisera, to Mąż siłą mnie wyciągał..
kiedy siedziałam w niskopodłogowym aucie w fabryce w Niemczech- Wiessmann, wiedziałam już,że to nie dla mnie,tyłek nad jezdnią,eee,żeby wyjść,trzeba było nogawkę spodni złapać..
aaa widziałam ostatnio jak wracałam z południa kobietę za kierownicą TIRA!!!!
się mi przypomniało.
No ja bym tej stówy nie dał... Też staram się być aktywnym rodzicem, ale bez takich numerów :)
nie daj!
Po prostu nie dasz :-)
Yhhh, nauczyciel to zawód.
Te naręcza kwiatów : /// ... chciałabym w tym roku pójść w piątek na L4. To wspaniały dzień. Ale płaszczenie się dzieci, te podziękowania ... to wszystko psuje. Niestety zawód nauczyciela jest zakodowany jako zawód-misja. A to znaczy, że nie zapłacą ludziom tyle, co na Zachodzie, a dwa razy do roku wręczą klomba, którego nikt z nas nie potrzebuje. Efekt: średnia wieku 40 lat, nauczyciele młodzi za to jak w drzwiach wahadłowych, przychodzą i odchodzą ... do Anglii na zmywak.
takie proste...
PS. Lubię pracę z młodzieżą. Tego nie można się nauczyć. Idziesz do pracy i okazuje się, czy się nadajesz czy nie. Są tacy, którzy w gimnazjum nie wytrzymują miesiąca. Ja uważam, że ta praca jest w deskę. A potem 2 godziny koszmaru na koniec roku. Bogowie, dajcie mi siły :E
No chyba proste :)
Myślę, że kłopot tego zawodu, to duży odsetek kobiet. Kobiety łatwo akceptują nieadekwatne pensje pocieszając się tzw. pracą u podstaw. Generalnie większość z nas jest dumna, że ktoś inny nami orze :). Jestem chyba mało kobieca, bo ja się nie wzruszam, tylko konkretnie pracuję. Rozmawiam z rodzicami, prostuję dzieciakom charaktery. Nie chcę, żeby ktoś mnie za to po rękach całował. Mam to wliczone w pensję. W sumie w tym ostatnim dniu to raz mi się robi gorąco: gdy biegnie za mną taka jedna Kasia i daje mi zwiędłą zdziczałą różę. Wiem, że poświęciłam jej więcej czasu niż mama, i ona też to wie. Dostanę różę, która nie kosztowała jej ani centa. I uważam, że to jest uczciwa transakcja :)
Hmmm, zatkalas mnie....
No jedziesz,z wysokosci patrzysz na wszio i prowadzisz konversacje sama z soba :)
To juz nie czasy, elektronika nas opanowala, skastrowala romantyke. Zginely najfajniejsze przymusowe przerwy i mile wspomnienia z Urzedow Celnych.. Kiedys Z Frankfurta do Wiednia w dwie doby sie podruzowalo a teraz padnie haslo "jak wieczorem sie rozladujesz to moze jeszcze w kierunku .....pojedziesz"
A teraz powiem ze z tym gadaniem do samego siebie mi sie odechcialo od 10.06. wykupilem sobie Flatrattte na komorke>>> stacjonarny>>>O2..
wiec juz zadziej z soba gadam... wynik taki ze wieczorem NOKIOWY auku pada... poprostu guzik w uchu i sie jedzie i gada...
A po drogie co to za Problem, Prawko zrobic , wyszkolic i zmienic zawod...
U nas w Firmie nowa kolezanka (ponad rok temu) przyszla z Stolu Operacyjnego. Poprostu jej sie obrzydzilo i tyle i zmienila sobie zawod...
A z tym pojeciem ??? hmmm kto je ma????
;)
Diesel,jak mi szkoła dopiecze zostanę Twojom zmienniczkom!
o ile Beata mnie nie wygryzie:)))
wygryzie:)
będziesz moją zmienniczką:)
U nas w Zespole Szkół nauczyciele wymyślili, że zamiast wiechcia kasa na powodzian i woda w flakonie się nie zaśmierdzi bo śmierdzącej wody wszyscy już mamy dość, a teraz idę wybrać prezydenta
Też bym nie zapłaciła - no jak to... skoro już nie chodzi do tej szkoły to z jakiej racji?
:-)
Prześlij komentarz