ponieważ
- dziecko starsze, takie które chodzi do szkoły, nie potrzebuje więcej pieniędzy na książki, ubrania, buty
- dziecko starsze jada zdecydowanie mniej niz młodsze, poza tym można je zapchać plackami ziemniaczanymi
- dziecko starsze może już jeździć na kolonie i obozy, ale po co?
- dziecko starsze nie musi dostawać zabawek
Oczywiście, rodzina zastępcza dostaje pieniądze tylko na częściowe pokrycie utrzymania, bo resztę powinna dołożyć, no? no z czego? z własnej pensji...
Mojej znajomej (rodzina zastępcza) z kwoty 658 sugerują jeszcze wpłacanie 200 złotych dzieciom, na książeczkę mieszkaniową!
i jeszcze ktoś się dziwi, że zasuwam na dwa etaty, żeby móc z dzieciakami wyjechać gdzieś na wakacje?
ale nadchodzą zmiany
nawet proponują urlopy!
i bardzo dobrze, może wtedy znajdzie się więcej chętnych?
co tu dużo gadać, to praca jest, bardzo ciekawa i nie nudna.
19 komentarzy:
Widocznie "państwo" doszło do wniosku, że w domach dziecka dzieciom będzie lepiej. Bop taniej?
JAK pisze Siergiej Dowłatow: każdy ma jakieś problemy...
przepraszam...ale też tak myślę
Nivejko - taniej tam nie jest, dużo drożej, w tej całej reformie (która miała być w ubiegłym roku, bo przypominam był to rok rodzicielstwa zastępczego) nic nie ma o pracy z rodziną biologiczą, niestety, a ja myslę, że można by tak 30% odebrań dzieci uniknąć, gdyby popracowano nawet codziennie z daną rodziną...
Holden - no, każdy ma i co dalej?
DALEJ jest rzeczywistość
Holden, filozoficzny dzisiaj jestes:)
Zachęta finansowa dla rodzin zastępczych (żeby było ich więcej) też ma swój drugi koniec. Branie dzieciaków dla kasy.
Ciężka sprawa i ciężka praca. Zupełnie nie dla mnie.
Szacun po raz milionowy, Beato :-)
MIEWAJ TAK ZAZWYCZAJ PO 21 :))))
Szeherezado:) chodzi o to, żeby po prostu starczało, a starcza dopiero wtedy, gdy masz dzieciaków 4-5 (ekonomiczniej sie gotuje itd:))ale nie tędy droga...no i twoim, własnym dzieciom nie powinno sie pogorszyć, wiadomo, że emocjonalnie, lokalowo sie pogorszy to niech chociaz finansowo nie...ale...
branie dzieciaków dla kasy? hm, a jesli usługa będzie profesjonalna?
nie mam nic przeciwko nalezytej kontroli finansowej!
Holden - o matko...z zegarkiem w ręku? :)
NO TO IDĘ SPAĆ, BO FILOZOFIA DOPADA DZIEŃ :)))
idź, idź, świt jest niestety bardziej fizjologiczny niż filozoficzny...
Trudne to wszystko, podziwiam Cię nieustająco!
dzięki, nie trzeba, ja to dla kasy..., wiesz:)
Witaj Beato,
To typowy polski paradoks. Pomimo tego, że koszty utrzymania wychowanka w domu dziecka są większe, oszczędza się na rodzinach zastępczych.
Myślę, że wynika to głównie ze specyficznego, podejrzliwego stosunku państwa do obywateli. A uż miałoby się okazać, że z tych 658 złotych zakupisz bułkę i masło, co gorsza, posmarujesz tę bułkę masłem i zjesz. O zgrozo!!!
Kiedyś występowałem jako świadek w sprawie cywilnej. Sędzina życzyła sobie dokładnych rozliczeń z ... pieniędzy jakie wnosi do wspólnego budżetu teściowa (mieszka u nas; podówczas pobierała 540 złotych emerytury), tj. ile kasy przeznaczone jest na lekarstwa, media, telefon, wyżywienie, etc. Powód zadawania tych pytań był łatwy do rozszyfrowania: czy przypadek świadek (ja) nie czerpie nadmiernych i nieuzasadnionych korzyści z faktu dołączenia do wspólnego woreczka emerytury teściowej. Ot, taka filozofia, którą podzielają najwidoczniej specjaliści od rodzin zastępczych,
pozdrawiam
Ot to jakos codziennosc w Polsce i najwiekszy problem, wlasnie to co Smothoperator pisze..
Jeszcze nic nie wyskrobalem a juz mnie podejzywuja, lub jak w przypadku ug. SWIADEK zostaje przeswietlony czy cos nie skrobie...
soothoperator - dlatego porzuciłam masło i bułki w swojej diecie:)ale do kina to niestety nie wszyscy chodzimy razem:( raz idą jedni, raz drudzy, bo niestety ja muszę też kupić bilet:( duzo jest takich wyborów...nie wyjeżdżamy wszyscy razem, bo wtedy trzeba jechać w dwa samochody, podwójny koszt...
a teściowej na lekarstwa starczało?, bo nie wydaje mi się...
Diesel, witaj, już się bałam, że w zaspach utknąłeś:)
Rzecz jasna, że nie starczało z emerytury, lecz starczyć musiało tak czy owak. I tak dobrze, że policzono kosztów pracy, jak na przykład gotowanie przez teściową obiadku,
pozdrawiam
Prześlij komentarz