2 mar 2020

Zawieszenie

W lipcu 2019 Wu ponownie nas nie lubił...
krzyczał
rzucał w nas przedmiotami

nie zauważyłam, umknęło mi, że jego zły czas narastał
nie odczytałam na czas sygnałów

przyczyną były dolegliwości bólowe

podobno nie można być agresywnym raz na siedem lat

A było tak dobrze... Od września 2018 zaczął chodzić do Klubu. miejsca, gdzie spotykał się z koleżankami i kolegami. Poczułam się wolniejsza.
I nagle sruuuuuuuu, dupnęło.
p r z e c i e ż   n i e    m o ż e   b y ć    z a    d o b r z e


Wracamy powoli do września 2018. Bardzo powoli. Boję się. Nic na siłę. Już zawsze będę się bać.

W zastępczości zastój. Bardzo niedobry rok. Podjęłam się zadania, którego nie byłam w stanie zrealizować. Wiedziałam, że oberwę za wszystkie złe doświadczenia, które to dziecko zaznało wcześniej. Czułam, mój dom nie jest dobrym miejscem dla tego dziecka, ale urzędnicy wiedzieli lepiej a ja nie umiałam odmówić. Poza tym, miałam plan, gdyby udało mi się go wprowadzić w czyn to, to mogło się udać... Niestety urzędnicy podważali mój plan, mój autorytet.
Wypaliłam się.


I, gdzieś, za oceanem, jest mój Przyjaciel, którego do niedawna słuchało tylko jedno oko i jeden palec. ALS. Wyrok. Nie umiem tego zrozumieć.

2 komentarze:

Monika pisze...

Czytam Cię, tak się cieszę, że Cię znowu czytam :)
Cynia z "Raptownika".

Beata pisze...

Omg, jesteś ;)