reminiscencje z Pucka:
kiedym ja była z Ka u Psychiatry, nawiedził nas kurator, długo nawiedzał, długo pisał, ale z Ku nie pogadał na osobności, tylko przy wujku... dlatego wujek na ten rodzaj nadzwyczajnej kontroli kręci nosem. Wiem, że mamy bardzo dobre opinie od wielu lat, ale...
Sąd będą kontrolować i to ten sąd, który nam często przeszkadza zamiast pomóc. Chyba wykorzystamy moment kontroli i poprosimy o uregulowanie sytuacji prawnej Ka i Ku, może tym razem nie potrwa to dwanaście miesięcy a zakończenie będzie optymistyczne?
i jeszcze Michul z sarenkami dziś rano, zdjęcie robił wujek, bo ciocia tak rano tyłka na dwór (czy tam na pole, jak chcą inni), jak nie musi, nie wystawia.
Tatar z surowego tuńczyka
-
Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego
jaja?
Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za surowego tuńczy...
8 godzin temu
8 komentarzy:
Ciekawie się zrobiło po tej tragedii.Cały czas się zastanawiam czy to coś zmieni, czy w związku z tym instytucje powołane do kierowania dzieci w odpowiednie miejsca, kontrolujące "kandydatów na opiekunów", szkolące ich itp. nagle poprawią jakość swego działania.Po drugie, czy może wreszcie ktoś przyjrzy się bardziej przytomnym wzrokiem przepisom, wg których mają działać te wszystkie instytucje, bo nie mogę się pozbyć wrażenia, że jakoś za mało w tych przepisach i działaniach prawdziwej troski o dobro dziecka.
Miłego, ;)
Co za widok! Na sarny!
i co, i nie pognał za sarenkami?:))
pognał:) ale były szybsze
takie piekne, mniamnuśne:)
Przepisy niektóre to nawet sa i dobre, ale sie je omija...
A po co ma się kurator wdawać w dyskusje z dziećmi dysfunkcyjnymi? To przecież kłopotliwe... Moje doświadczenia z kuratorami są bardzo niedobre. Pozorują wykonywanie obowiązków. Może kogoś tu obrażam, sama nie lubię ładować wszystkich do jednego wora. Ale nie spotkałam chlubnego wyjątku przez 30 lat pracy w szkole.
:) dobrze napisane:)
Prześlij komentarz