pracowite czyli leniwe
i do wyboru knedle ze śliwkami , ostatnie chyba już w tym sezonie
a tego miejsca nie udało się posprzątać, bo co tu dużo pisać, to miejsce było zajęte przez Gapcia |
a tego miejsca nie udało się posprzątać, bo co tu dużo pisać, to miejsce było zajęte przez Gapcia |
30 komentarzy:
hehe:))))))))
Ula la ... ileż lat nie jadłem ukochanych knedli ze śliwkami(?)... zainspirowałas mnie - zgadnij co jutro zarządziłem na obiad? ;-)
Clou
Gapcio zdaje się mówić: ciocia nie sprzątaj w tym miejscu! Ja tu rzondze hłe hłe hłe :D
Jenyyyy zjadlabym knedli ze sliwkami :)
ale mi sie zachcialo, pysznosci ty moje....ale tyle z tym roboty;-( a kupne...
Brakciszy, eeee, nie ma dużo roboty, dzisiaj wszystko zrobiłam (ale wczesniej ugotowane ziemniaki miałam), razem z mieleniem ziemniaków i twarogu na leniwe w 30 minut z podaniem na stół:)
Pedro, gdyby tak mozna było w paczkę i...:)
Anovi - sen, kogokolwiek jest dla mnie święty, na szczęście leżał na starych papierach, bo inaczej...byłoby inaczej:)
Clou...niech pomyślę...karminadle?
Mijka, Iva :)))
Auuuu...
Knedle ze śliwkami...
Śmietanką...
Cynamonkieeeem...
Auuuu...
Auuuuuuuu...
Zbyszku, ja z masełkiem i cukrem:) auuuuuuuuu
Beata, jestes niesamowita! Kiedy znajdujesz na to wszystko czas?
A Twe koty sa urocze...
Och ja w ogole nie umiem ani leniwych ani knedli, ach... a tak chetnie bym zjadla...
mlynarka z L.
Gapso cudny, a takie knedliki sam bym zjadł :)
Młynareczko:) czas znalazlam na chorobowym własnie:)
Beata, a kiedy znajdujesz na to wszystko czas? I niedawno widzialam tez kiszace sie ogorki...
Koty Twoje wszystkie, sa urocze!
Niestety nie umiem ani knedli ani leniwych...
Och jak bym chetnie cos takiego zjadla!!!!
mlynarka z L.
Moralny, obiecuję 29-tego:)
no tak.
Ja za większościa powtórzę KNEDLE ZE ŚLIWKAMI !!!
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa i z cukrem i z masełkiem...aaaaaaaaaaa chcę!!!
Tuv, aaaaaaaa, ale jednoczesnie knedle to zapowiedx końca sezonu... teraz czas na?
na meksykańskie zupy u pistachio:)
knedle knedle........ te LENIWE przepysznie wygladaja ;)
słodko!
Ślinka pociekła, choć obie potrawy dziś tylko wirtualnie mogę podziwiać...
Masz szczęście, że mieszkasz daleko - zjadłabym tych knedli.
Kiedyś też lubiłam jeść knedle - szczególnie Mamine ! Albo Córci... Albo od kogokolwiek, bo ja niczego nie ulepię, nawet z plasteliny kiepsko - " mam dwie lewe ręce... " A Beatę też podziwiam za pracowitość...ba, wszechstronność wręcz - serio, serio !
Mieszkaniec - to nie może być niedobre:)
Zgago, trzy sztuki? możesz zjeść
Kwoko:) ale to prosta robota przeciez:)
a wiesz? biszkopt, ten jeszcze nigdy mi nie wyszedł:(
Leniwe ostatnio robiłam (pracochłonne są france, ale pierwszy raz zawsze trudny ;))
małgośka
Aaaa jak zajęte to ja przepraszam, rozumiem doskonale!
Prześlij komentarz