okazuje się, że można wyprowadzić? można...powód nie taki? a musi byc powód? tylko dzieciom sie nie kłamie...
ja bym im podała wezwania do sądu za zakłócanie porządku, o!
Weekendowe śniadanie. Rösti ziemniaczano cukiniowe z jajkiem w koszulce, ze
szparagami i z szybkim sosem.
-
Jestem wielką miłośniczką placków rösti czyli szwajcarskich placków z grubo
startych gotowanych dzień wcześniej ziemniaków. Lubię też wersje mniej
kla...
6 godzin temu
18 komentarzy:
wciąż za mało dla mnie...
pomaluśku, pomalusku:)
I to jest sposób. Przenieść o kilka metrów, potem, żeby się nie czuli samotni krzyż tez przetransportować. I tak do skutku. Najważniejsze to obrać dobry kierunek przenoszenia;)
A Panstwo slyszeli w jaka panike wpadl prezes i jego przyboczni, kiedy na jakims forum ktos tam rzucil propozycje, by zrobic demonstracje pod domem Jaroslawa K. i postawic mu tam troche krzyzy...
Powiadomiona zostala policja, jezdzily po okolicy radiowozy, ale manifestantow niet.
Jak widac, prezes krzyza sie boi:)
Anonim Anonimowy
Państwo nie słyszeli ale to dobry pomysł jest:) możemy jeszcze zauwazyć jakiś cudowny obraz w szybie kuchennego okna Jarosława, na przykład...
Nivejko, "przenieść" własnie przenieść a nie jak niektórzy krzyczą, że "zabrać" :) porządne dziewczynki nie zabieraja niczego:)
bez pytania:)
No to tu mozna poczytac:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8246168,PiS_alarmuje__internauci_z_krzyzami_ida_pod_dom_prezesa.html
Ratunku, krzyzami mnie atakuja!
:)
Anonim Anonimowy
"Funkcjonariusze przeniesli kilka osob na niewielka odleglosc od krzyza" - Abuehehehhe! Na noszach? Nie, no mam atak!:)))))
Też mnie śmieszy to przenoszenie ludzi - jak: pod pachą, na baranka? Ale wreszcie się udało! Tylko na jak długo? Koniecznie jakiś krzyż przed dom JK w sposobnej chwili - chciałoby się jakiegoś odwetu, ale to jednak niepoważne. :/
Nie bardzo chwytam co zabawnego w tym stwierdzeniu?
Wiekszosc obroncow opuscila teren przy krzyzu dobrowolnie, na wlasnych nogach, kilku oszolomionych panow odmowilo, wiec wzieto ich pod ramiona, za nogi i wyniesiono.
Normalna procedura.
Co w tym zabawnego?
Anonim Anonimowy
Śmieszne jest, nawet bardzo jest śmieszne, stwierdzenie - "niewielka odległość od krzyża"...
O rety, Beato - już nawet zażartować u Ciebie nie można, bo Anonim karci i poucza ;(( Nieco się nastroszyłam, bo ja drażliwa jestem ;;))
Kwoko, jak nie można, jak można:) a nawet trzeba!
Gdzie tam bylo pouczanie? O karceniu nawet nie wspomne.
To juz prostego pytania zadac nie mozna, zeby ktos sie nie stroszyl?
Kwoka strasznie drazliwa jest, potwierdzam.
Chociaz jest jeszcze taka opcja, ze to ze mnie chamisko bez taktu.
Anonim Anonimowy
Przez grzecznośc nie zaprzeczę...
Aha.
No
i pas
Prześlij komentarz