4 lip 2010

dalszy ciąg boćka

czy widać boćka na latarni?
słabo, ale tam jest.
niestety nie mam dobrego aparatu i nie mogę pokazać jak boćkowi zaświeciła się "podłoga", jak zaglądał pod nogi, jak w końcu zrobił kupę, która podświetlona światłem latarni błysnęła niczym ognik:) teraz czekamy aż boćkowi podgrzeje się łapka i sfrunie, to znaczy czekają na to nasze psy i koty, bociek, który nazywa się Bronek (ciekawe dlaczego?) na razie ma nas w nosie:)
ach, życie czasami jest piękne:)
co tam, czasami!
często! :)

23.15 - wygląda na to, że latarnia się nie nagrzewa, bociek jest tam nadal

10 komentarzy:

Joanna pisze...

I co, myślisz, że psy i koty osiągną consensus w sprawie boćka Bronka? Jak sfrunie?

Beata pisze...

na szczęście powinien sfrunąć po drugiej stronie ogrodzenia:)

Isle of Mine pisze...

Bociek zuch!
Mnie ostatnio próbowały do pokoju wparować 3 gołębie. Zwiedzały balkon i zaciekawiło je, co jest dalej. Ale jestem zołza i pogoniłam :-)

KassWarz pisze...

widać boćka na latarni:) ciekawa jestem czy dziś tam jeszcze stoi?:)

BrakNicka pisze...

Myślę, że raczej odfrunie niż sfrunie ten Bronek :D a wówczas sierściaste towarzystwo będzie dość zawiedzione :).

Beata pisze...

bladym switem poleciał na sniadanie

Anonimowy pisze...

Bronek, uroczo :)

Anonimowy pisze...

Przedstawiciel elektoratu J.K.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88722,8100159,Klotnia_wyborcow_pod_Palacem_Prezydenckim.html?order=najnowsze&v=1&obxx=8100159

Anonimowy pisze...

E, nie tu mialo byc.

Beata pisze...

e...nie szkodzi:)