śmy, właśnie z Wu z "Czarodziejskiego fletu".
Zdecydowanie wolę inscenizacje wierne epoce, w tych współczesnych ostatnio za dużo seksu:)
ale Wu zadowolony, Dziadek Globtroter kupił bilety, to i ja zadowolona:)
ludzi całe mnóstwo, głównie młodych. Na widowni sporo niemieckojęzycznych, może dlatego cały tekst, mówiony też, był po niemiecku...
ten Mozart to jednak był geniusz nad geniusze, natrętne papapapa siedzi mi wgłowie i pewnie tak bedzie do rana:)
dobranoc:)
Małe danka. Kanapki, sałatki, itp.
-
Sałatka z wędzonego pstrąga i dużej czerwonej fasoli, albo wędzony pstrąg
na paście z tuńczyka i fasoli.
*Szybka i łatwa sałatka. Wszystkie składniki są d...
2 godziny temu
7 komentarzy:
Ech... jak cudnie spędzony wieczór...
Papapapapapapageno! Ta opera od początku była napisana po niemiecku.
Ojjj zazdraszczam :))
Pełna kultura. Dobranoc:)
staramy się, staramy ukulturniać:) bylismy juz na wszystkich operach wystawianych przez ostatnie 5 lat, na operetki i balety nie chadzamy:) Wu na przerwie biegł popatrzec na orkiestrę, to teraz musimy chyba pójść na jakis koncert, wszak Wiedeń dalej poza naszym zasięgiem:) to...na Ołowiankę!
Za Twoim przewodem i ja sobie zapuściłem Zaczarowaną Fujarkę. Teraz za mną chodzi jakieś tiititititatatatatitati... Kurde, dla równowagi
dziś będzie ostro:)
Figaro! Figaro! - też za mna łazi:)
Prześlij komentarz