1 sie 2009

Zmiana turnusów

Część wyjeżdża,
część przyjeżdża,
inni powracają
a jeszcze inni
wracają...
powitania, uściski, pożegnania, machania, jeszcze raz uściski, poklepanie być może nawet:)
wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
na teraz tego nie sprawdzę
ale
nie bić proszę,
tęskno mi do pracy:)
tylko chciałbym do tej pracy pojeździć sama, bez dzieciów...bezcenne? nierealne...
dobranoc
PS
u MI TO LOTTO lista dni w roku, w których nie wolno robić koncertów...łomatkobosko!
w Polsce, oczywiście, w Polsce...

7 komentarzy:

aulik pisze...

o, to, to, tam gdzie nas nie ma jest najlepiej, dopóki się tego nie sprawdzi na własnej skórze :)
w zeszłym roku Syn zamęczał nas na wyjazd w góry...dopiął swego...a po pierwszym wejściu stwierdził, że woli morze, bo góry są za wysokie :)))

Anonimowy pisze...

"u mi to lotto..."? Co to za jakiś szyfr?
PK

Anonimowy pisze...

ok, dam linka, albo szukaj na "mojej liście blogów"

mironq pisze...

Witaj Beato! Niezbyt lubuję się w witaniu, żegnaniu czy "robieniu misia". A że latem takich okazji więcej - cóż, da się przeżyć...

Beata pisze...

pożegnania na blogu, Mironq, czy tez powiatania, są z większym dystansem:)

slawkas pisze...

A ja rozumiem, że do pracy może być tęskono. Z urlopu do roboty - to jest dopiero zmiana turnusów!

Beata pisze...

z zielona nocą, Sławkas, z zielona nocą:)