11 sie 2009

wykończyłam Wu...

Wu i Powstanie W.




Wu w Łazienkach






załatwiłam nogi Wu, był w sandałach...But przewiewny, dobry, używany...I chodził ze mną po tej Warszawie, cały czas na palcach...pierwsze obtarcia zauważyłam już po Juraparku, ale wielki bąbel pod palcami na stopie zobaczyłam dopiero w niedzielę wieczorem...
Skubaniec jeden, nigdy się nie żali, że coś go boli, nie pokazuje, zawsze się muszę domyślać...
Na przykład ból zęba - że nie je, albo się ślini, albo uda mi się zauważyć, że próbuje myć zęby... W Kazimierzu tylko wysiadł z samochodu i usiedliśmy na rynku, kupiłam lepsze plastry, odkażające chusteczki i...oczyściłam stopę z żółtej ropy...
poza tym prawie nie spał...
wykończyłam syna...
uczę go spać w innych miejscach
nie wychodzi
nie mogę przełamać jego lęku
jeśli mnie kiedyś zabraknie
też będzie spał w innych miejscach...


w tamtą stronę jest dom...

PS
dla Antyfaszysty :)
wczoraj, w poniedziałek o 8.00 z Warszawy do Kazimierza, o 17.00 powrót do Warszawy o 18.30 wyjazd do Gdyni, ul. Chylońska 00.00, zrzut balastu, 00.30 Wajtomino - zrzut balastu, u siebie w domu, o 01-00 byłam jak w transie, mogłam chyba dojechać do ...no, powiedzmy Redy:)

28 komentarzy:

antyfaszysta pisze...

Nic tylko nakręcić film "Baba z żelaza"! - podziwiam! Mówiąc szczerze, mnie by się poprostu nie chciało :)

Beata pisze...

Mnie sie musi chcieć, bo nie mam wyjścia:) tylko tyle noclegu miałam za darmo:)

Anonimowy pisze...

Przeczytalam i siedze ze scisnietym gardlem.

Beata pisze...

nastapiło cudowne uzdrowienie... ranki już ze strupami, pęcherz po stopą zmalał (?!) do 2 cm na 1 cm, słowo honoru był większy, świadkowie dostępni - pielęgniarka i lekarz z zabiegowego, w przychodni rodzinnej w Kazimierzu!

Wu zaczął sie znowu odzywać, to znaczy wydaje swoje dźwięki:), spał nieprzerwanie 7 godzin, napił sie i spał dalej 4, sprawdza wszystkie płyty z operami na dvd, no pełnia szczęścia!

Anonimowy pisze...

No to miałaś swój wakacyjny wyjazd.:)Witaj w domu

Beata pisze...

Witaj Izza:)

Neskavka pisze...

Podziwiam Ciebie i jego.
Ja sobie wczorej też nogi (podeszwy) załatwiłam, w klapkach.
A byłam tylko w banku....

Leonard pisze...

Wu wyglada calkiem dziarsko, a ze nie spi w nowych miejscach...to pryszcz.

Ja mam zawsze problemy ze stolcem jak ruszam w podroz. Ciezka sie przelamac przy nowych kiblach.

Beata pisze...

To masz stały problem Tribu, bo wygląda, ze Ty stale w podrozy:)

Grzegorz pisze...

Każdy posiada jakieś indywidualne "problemiki", mniej lub bardziej zabawne :) Cóż, podróż wspaniała, dzień (tzn doba...?) zaliczony :)

Beata pisze...

cała podróż, Grzegorzu eS, trwała od 7.08-10.08, była dłuuuuga:)

Baronowa Lorenza pisze...

Dziegć powiedział, że wielki szacun , że Ci się tak chce z Wu pracować :-)

Beata pisze...

Lorenzo, przekaż moje "dzięki" dla Dziegcia, że docenia...żeby Wu docenił kiedyś:)
"śpiewa" teraz, skarży się:) albo opowiada może, no, odżył facet, odżył...
Jedno jest pewne, był teraz lepszy w stolicy, niż w lutym, wiedział, gdzie jest, nie buntował się, gdy szliśmy na przystanek autobusowy...powoli, jeszcze tak z 15 wizyt i 25 pęcherzy i będzie dobrze:)

Anonimowy pisze...

Fajny ten Twoj Wu.
A Ty jestes niesamowita.

Beata pisze...

Eeee, tam:)
a Wu, no fajny jest, mnie sie tez podoba:)

anabell pisze...

Dzielne z Ciebie "babsko" i odkąd zaczęłam tu zaglądać, wciąż Cię podziwiam.Co do nóg Wu- znam ten ból, ja nawet w kapciach potrafie sobie stopy załatwić.Miej zawsze ze soba plastry Compied, specjalne na powstały pęcherz- osusza, goi, działa p.bólowo.Są rewelacyjne.Ja też zle śpię poza domem i dobrze Go rozumiem, choć podobno jestem względnie prawidłowo rozwinięta.

slawkas pisze...

Dobra, dobra, Wu zdrowieje, ale jak musiały wyglądać Twoje nogi po takiej eskapadzie! Pewnie też miałaś 'But przewiewny, dobry, używany', czyli ulubione szpilki w góry ;)

Beata pisze...

Slawkas, moje nogi są w idealnym stanie, a szpilek nie noszę:) niestety z Wu chadza się powoli, wiele nie przeszłam:( jestem zdrowa i dziekuję za zainteresowanie:)

Beata pisze...

Anabell, dzieki za informacje o plastrach, pani w aptece dala mi innej firmy ale na wielkość pęcherza na pięcie, ten na podeszwie stopy był zbyt wielki:)
Kapciowa Anabell, jakos nie moge sobie wyobrazić:)

Joanna pisze...

Beatko, Ty dzielna, Wu jeszcze dzielniejszy. Pozdrawiam Was bardzo

Beata pisze...

Dzięki Srebrzysta, masz rację, on dzielny, że ze mną wytrzymuje:)

Anonimowy pisze...

Witaj Beato, to rzeczywiście przegoniliście się nieźle, każdy mógłby dostać pęcherzy. Jak widać syn w dobrej kondycji i ładny z niego chłopak. Na pewno twoja troska i energia sprawia, że jest on o wiele sprawniejszy i zdrowszy niż byłby bez tego.
Podziwiam cię, ja bym chyba nie dała rady.
Maria Dora

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Niedomiennie szacun ogromny. A Wu dzielny i strasznie fajny chłop!

Beata pisze...

dziękuję w imieniu Wu, oprócz tego, że dzielny to czasami, jak każdy chłop, nie do zniesienia jest:)

Isle of Mine pisze...

I ja też, jako matka, chylę czoła!

aulik pisze...

po prostu podziwiam...samozaparcie, cierpliwość, chcenie i zdjęcia...
bo fajne zdjęcia i Wu na nich!
a Łazienki bardzo lubię i też mam takie zdjęcie z Łazienek (tyle, że na moim jest jeszcze paw siedzący na drzewie) :)
wszędzie dobrze, ale w domu najdobrzej...:)

Beata pisze...

Pawia tylko slyszeliśmy:( i niestety nie zwiedziliśmy wnętrz pałacu, bo w łazienkach nie można płacić za bilety kartą, a w Wilanowie tak!

Mijka pisze...

aaa nareszcie wiem,jak wygląda Wu:))))))
cudnie.
podziwiam Was.