Od czego zależy kolor skorupki kurzego jaja?
-
Jutro przepis na świąteczne faszerowane jaja podawane na gorąco we własnych
skorupkach!
*Absolutnie naturalne kolory jaj zniesionych przez udomowione kur...
15 godzin temu
30 komentarzy:
standard.....
zabrzmiało jak wyrok:)
ojtam:
wyrok dziś to MEN!!!!
co tam kotlety..
Tak dawno nie jadłem już kotletów... sam ryż, makaron... :)
Beata..podeślij Grzegorzowi, jak już taśmowo robisz:)
został jeden:( wystarczy?
Dlaczego nie wołałaś:))
każdy KOTLET się zje :)
Izza, kiedy?
Gzregorz...za późno, Michul zjadł...
Tak to na ogół bywa - albo braknie jajka, albo zostaje, a mięsa już niet i częściej ta wersja mi się jednak zdarzała. Trochę zależy , ile tych kotletów smażymy, bo jak np.jeden dla siebie...ale ja już nie smażę ;(((
w życiu ogólnie jest tak, że albo czegos za duzo zostaje, albo brakuje...na przykład czasu...pieniedzy, miłości, seksu, wiary, dobrej woli...
Mnie częściej jajko zostaje, więc wtedy robię "fałszywkę" - kroję gruby plaster białego sera, posypuję sola i curry, obtaczam w bułce i jajku tak długo, aż mi jajko wreszcie się skończy.Wtedy mówię,że dziś schabowe i dla mięsożernych i dla wegetarianina.
"Fałszywkę" kupuję :). Mnie też zawsze zostaje bo pichcę tylko dla siebie...ale ja wszystko jarskie robię bo ja mięsa nie jadać. Tak że ryby albo kotlety sojowe :)
To jest dokładnie tak samo jak ze spadaniem kanapek masłem na dół.
ZAWSZE się sprawdza ;-)
To ostatniego smaż bez jajka :) Taki jest też b.dobry :D
Anabell:) wypróbuję!
Athena - warzywa na patelnię moge jesć kilogramami;)
Szeherezado Stiepanowna, prawda! prawda! nie smaruję pieczywa od pół roku i zapomniałam:)
Anty:))))))))))))))))))))) najlepsze sa proste rozwiązania:) mój Najmilejszy powiedziałby - nie smaż wcale, co masz zjeść dzisiaj, zjedz jutro!
Droga Koleżanko! Najlepsze to są wolne numery. Sialalala, sialalala... :)
a sprecyzuj, bo nie wiem:)
Beato, a mnie zazwyczaj jajko zostaje i mam inny patent, jeszcze babci. Dosypuje do tego jajka resztki tartej bułki, szczyptę soli, mozna troche pieprzu lub innej przyprawy i smażę razem z kotletami taki placuszek, zsuniety z talerza na patelnie widelcem. To jest też dobry patent na fałszywy kotlecik dla tych, co nie jadają mięsa.
Maria Dora
i tym sposobem, denerwujący mały problem, uzyskał wiele rozwiązń:) czasami z nich skorzystam, ale berzo prawdopodobne, że w DANYM momencie nie będe pamiętac o żadnym, za to moja STAŁA frustracja przy smażeniu, powróci, i będe szczęsliwa, że mam tylko taki problem:)
to pa! niech wiewiór będzie z Wami!
No patrz, a mnie ZAWSZE zostaje.Jajko znaczy.
A mój pies surowego jajka nie zje.
I też mam problem....
Przelewam do słoiczka i do lodówki.
Jajko smaże samo na tym wstrętnym tłuszczu i stoi juz za mna wianuszek psów i kotów...kazdemu po trochę na suche żarcie kładę...niebo w gębie!
Jajkiem rządzi ta sama zasada, co sytuacją, że szukany przedmiot jest w ostatnim miejscu, do którego zaglądamy :-))
i na dodatek wiedziałysmy, że tam będzie:)
kotlety ?
juz zapomnialem, ze cos takiego istnieje ;)
a gołąbki, Tribu...pamiętasz gołąbki?
a bigos?Tribu?
Nie wołałas jak ci jajek zabrakło,,,bym przyniosła,,,mam blisko izza
niby blisko a daleko:) ot, jajeczny problem i nawet wypada powiedziec ale jaja!
Prześlij komentarz