11 lip 2009

Szukam...


Była kiedyś taka młodzieżowa gazeta..."Na przełaj"
wielu młodych ludzi zaczynało dzięki niej pierwsze kroki w pisaniu...

dla mnie była ważna z powodu akcji "Szukam przyjaciela" w latach 1979-80-81
nie wiem, jaka byłabym, gdyby nie tamte spotkania
nad Glinkami, w Załęczu, Więcławie...
ale o tej akcji niewiele mogę znaleźć informacji
osoby, które organizowały trzydzieści lat temu "Szukam przyjaciela" potem, okazało się po latach, same potrzebowały pomocy, przyjaciół...
odnalazłam dwóch, prawie trzech, przyjaciół z tamtego czasu
było nas 449 młodych ludzi
ja byłam Beata 23
szukaliśmy, szukaliśmy...
Biegał z nami Tomasz Hopffer, śpiewał Jacek Kleyff...a jeden psycholog nabywał doświadczeń...

"Na przełaj" to dla mnie literackie zimowisko, warsztaty literackie w kopalni węgla, Bieszczady 40 i praca w "Stanicy", ale "Szukam przyjaciela" miało idee, bezinteresowny zryw młodości...było pierwszą wielką, samodzielną, podróżą przez całą Polskę,
maratony nocnych rozmów przy ognisku...
zjeżdżaliśmy się w wyznaczonym przez redakcję miejscu i...po prostu byliśmy...


Potem był 1981 i długo nic, "Na przełaj" zaczęło inną akcję, a ja urodziłam dziecko...
Podaję za Wikipedią:
Ruch Ekologiczno-Pokojowy "Wolę Być" - powstał w 1984 r. na bazie tygodnika "Na przełaj". W numerze z 1 lipca 1984 roku redakcja zamieściła artykuł zatytułowany "Wolę być" i zaprosiła czytelników tygodnika do dyskusji. Po publikacji łącznie trzech specjalnych numerów "Na przełaj" poświęconych ochronie środowiska, pokoju i ochronie środowiska psychicznego człowieka. Doszło do pierwszego spotkania czytelników. Miało ono miejsce w sierpniu 1985 roku w Bobięcinie koło Miastka (dawne województwo słupskie). Na tym właśnie spotkaniu narodziła się idea stworzenia niesformalizowanego ruchu, który przyjął nazwę "Wolę Być" - jako forma przeciwstawienia materializmowi i konsumpcjonizmowi rozwoju wewnętrznego.

Ruch działał w latach 1984-1993, będąc jednym z kilku szczególnie znanych w tym okresie alternatywnych ruchów społecznych w Polsce. Struktura ruchu opierała się na bazie grup regionalnych (nazywanych "lobby"). W szczytowym okresie było ich ponad 30.


Ruch "Wolę być" istnieje nadal
my
szukający przyjaciół wtedy
szukamy
dalej :)

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Witaj Beato, jakie miłe wspomnienia obudziłaś tym "Na przełaj". Ja wprawdzie nie uczestniczyłam w żadnych akcjach, ale kupowałam ten tygodnik (dwutygodnik?). Lubilam strony o muzyce mlodzieżowej. Potem bardzo polubilam "Razem", choc już nie bylam w wieku nastolatkowym, ale ten tygodnik porusząl ciekawe problemy. Ach, bardzo lubiłam tez tamto PRL-owskie "Zwierciadlo", zgrzebny tygodnik, ale poruszajacy ciekawe problemy.
Pozdrawiam
Maria Dora

Mijka pisze...

tez kupowalam, i Razem tez, jeszcze ITD... dawne czasy..

Blondwłosa pisze...

Jak ślicznie to zakończyłaś pisać... taka puenta... "A my szukamy przyjaciół; Szukamy; Dalej..." :) Aż się łezka w oku kręci. Ten projekt "Szukam przyjaciela" był bardzo ciekawym pomysłem. Pomyślmy dzisiaj, co by było gdyby zaistniała taka inicjatywa! Pewnie na spotkanie zjechaliby się faceci mający ochotę zaszaleć z młodymi panienkami. Kiedyś to były czasy! Ehh...wspomnienia...

Beata pisze...

Maria Dora - to był tygodnik:) "Filipinka " też była, pamiętasz?

Beata pisze...

Mijka...dawne? eee, wczoraj! :)

Beata pisze...

Isabell - masz rację, dzisiaj myslano by głównie o seksie, chociaż myslę, że może wtedy też, ktoś miał ten pierwszy raz...:) pamiętam jeden maraton kawałów...zakończył sie świtem, szczęka od śmiania się bolała mnie cały dzień:) o! z pewnym Kacprem przegadałam drugą noc spacerując brzegiem jeziora, on gadał ja słuchałam:)

Mijka pisze...

no wczoraj wczoraj:)))zgoda:)

antyfaszysta pisze...

mhm... i Wiesiełyje kartinki czytałyście... i Płomyczek i Świat Młodych... Ja za to brałem czynny udział w akci "Niewidzialna ręka to także ty". Do dziś nie mogę domyć lewej ręki :>

Beata pisze...

anty! ja też! dzięki "niewidzialnej ręce" chodzilismy na porzeczki do sasiadki (niby pielic ogródek...)

Unknown pisze...

...oj...on gadał, ja słuchałem....aż mi łzy pociekły po twarzy....to przecież tak dawno było...serdeczności...Kacper

Beata pisze...

Kacper?????????????? to Ty?

Anonimowy pisze...

..tak....to ja...podaję swój kontakt mailowy :
kacper.anioly@gmail.com....pozdrowienia....Kacper

An-na pisze...

Beato - to ja - Anika 18. Wzruszyło mnie to wspomnienie zlotów, a trafiłam do Ciebie, poszukując w necie jakichś śladów po "Szukam Przyjaciela"...

Uściski! Napiszę do Ciebie :)