13 kwi 2009

wzorcowy model rodziny


Pawełkowe Kowalewo
o świcie


Na spacerku świątecznym, tam między sosenką a tarasem widokowym z widokiem właśnie, na Sorkę i Mały Ostrów i jednego łabędzia, przypomniało mi się o wzorcu modelu rodziny. Patrz notka pt reprodukcja.
W komentarzach przewinęło się stwierdzenie, że pary jednopłciowe = Ziutek + JÓzek, czy Krysia + Kasia, nie mogą w sposób prawidłowy wychować potomstwa, bo dają niepoprawne (łaj?)wzorce seksualne.
Hm...
Ale, te pary, urodziły się w związkach Ziutek + Krysia, wychowały się w nich, wzorowały i mimo niewątpliwie prawidłowych wzorców umożliwiających identyfikację z własną płcią dokonały innego wyboru.
Wniosek: wychowywanie dzieci w związkach jednopłciowych nie warunkuje wyboru określonej, wzorcowej orientacji, ponieważ wychowywanie w związkach dwupłciowych nie GWARANTUJE pozostanie przy wzorze rodzinnym.

Ja to rozumiem, wy nie musicie:)


Z innej beczki...
więź z pępowiną biologicznej matki jest tak silna, że dziecko wychowywane bez tej matki, w izolacji od domu rodzinnego, w idealnych warunkach stworzonych dla jego rozwoju będzie zawsze wolało matkę, jej odrzucenie niż czułe ramiona tej drugiej zastępczej...
Ta druga matka będzie również przyjmować razy za to, że ta pierwsza odrzuciła, nie chciała...
Ojciec, jako dawca nasienia, nie jest ważny i może zastąpić go drugi tata, który może nawet cieszyć się autorytetem(wyjątek - ojciec zyskuje na znaczeniu, gdy matka biologiczna umiera).

cóż, zastępczość jest chwilowa, pozostawia ślad, jednak nigdy nie masz pewności jak głęboki. Związek Kasi + Krysi i ich dziecka jest spokojniejszy od związku dwóch matek - biologicznej, zastępczej plus wujek i dziecko tej pierwszej.

tego nie można porównywać?
toteż nie porównuję
opisałam jeno
chwilowość zastępczości jest w emocjach cioć i wujków i to na nich odciska się jak glan na ciele

zajączek u cioci przyszedł w niedzielę rano, kic, kic, przykicał słodkości...niewiele, troszeczkę, jednak...
zajączek u mamy będzie w poniedziałek, ale wizyta u mamy była między 10.00 a 18.00 w niedzielę... a to pech, powiedziała mama, zajączki u mamy przykicują w poniedziałki


a to pech - powiedziało dziecko, żegnając się z mamą szkoda, że ten głupi sąd nie dał nam zgody na widzenia w poniedziałki
*

27 komentarzy:

Leonard pisze...

Witaj:))

Poki co jest spokojnie. Ode do mnie do centrum Bangkoku jest 25 km:)
Tajowie przywyczaili sie do protestow. Teraz wielu wyjechalo na prowincje , bo sa wakacje.

Pozdrawiam:))

Beata pisze...

25...rzut beretem :) a, jakie wakacje maja teraz? jesli moge spytac...

May-li pisze...

Ciasto wyszło!
A modelowość mnie nigdy nie pociągała. Wygląda na to, że z MM też nie będziemy modelowi, i co z tego? (Model 2+0 jest niepoprawny z punktu widzenia społeczeństwa... i mojej teściowej.)

Beata pisze...

May-li, nie macie kota ani psa, ani doniczki?

diesel pisze...

Hmmmm.... takie se myslenie zatanowienie, bo bardzo mozliwie notki znowu nie squmalem...
Matka>>>> zatepcza >>>>> Macocha
Ojciec>>> Zastepczy >>>> Ojczyn
dlaczego takie sie zle kojarzace okreslenie na Matke zastepcza???? Skd sie to bierze ?? Tylko Bajka ?

Beata pisze...

matka zastepcza = ciocia
ojciec zastepczy = wujek

matka zastepcza "obrywa" od dzieci zastepczych, dlatego, że JEST (a tej prawdziwej nie ma).

Moze nie jestem taki zły jesli ta zastepcza sie mna opiekuje (bo musiałem byc zły jeśli ta prawdziwa mnie oddała), co muszę zrobic, żeby wypróbować tę zastepczą, żeby ona tez mnie miała dość?

Anonimowy pisze...

Mam kota i psa - ale one się w oczach opinii publicznej nie liczą ":)

May-li

Beata pisze...

JA TEŻ JESTEM OPINIA PUBLICZNA!!!!!!!!!!!!!

licza się!

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Beato, ja myslę, że znakomita większosć ludzi wie, że orientacja seksualna jest sprawą wrodzoną podobnie jak kolor oczu i że ani wychowanie ani żadna jego rzecz tego nie zmieni.
Gorzej z akceptacją w narodzie. Są ludzie, którzy uważają, że mają prawo tłumaczyć i narzucać swój punkt widzenia innym. Stąd mamy aborcja=morderstwa dzieci, eutanazja=morderstwa staruszków na ulicy albo "wychowanie w homoseksualizmie" ;-)

Ja też jestem 2+0 z wyboru i takich jak ja znam mnóstwo. Dzieci na czterech łapkach nie liczę, bo wbrew obiegowej (ZNOWU) opinii nie są one zamiennikiem jakichkolwiek uczuć. Futra mają swoje własne miejsce. Ale to bardzo ciężko niektórym zrozumieć. Wolą swoją wizję świata, zamknięci na myślenie.
:-)

Stardust pisze...

Zdecydowanie rozumuje i widze swiat oczami Szeherezady i Twoimi Beato.

Beata pisze...

ok, rozumiemy się, tylko ja proszę o inne działanie matematyczne 1+1, a nie 2+0 bo to zero oznacza, że cos brakuje, że coś jest potrzebne, a moim zdaniem rodzina nie musi składac się z dorosłych i dzieci. Może być ja+mąż+babcia (1+1+1) :), ja + dziadek.

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Zero było w kontekscie dzieci ;-)

Leonard pisze...

Hali halo,

Wakacje w Tajlandii - Nowy Rok Songran. zawsze 13 - 15 kwiecien. Teraz premier dodal laskawie dwa dni wiecej z okazji zadym:)

dopisane jest do profilu, ze pale cygara tylko na wyjazdach. Moja robota - to podroze, moje hobby to siedzenie w domu.

Calusy i objecia:)

Beata pisze...

Huevo...taaak, jedni maja taka praca a inni ... tez taka:)
No, to pracuj dalej, jesli zadymy na to pozwola, ja tam nie widze rozsadnego rozwiazania w tej chwili, ale to nie moja kultura, nie moj kraj i pewnie dlatego nie do konca rozumiem :(
spokojnosci w twoja strone :)

Beata pisze...

Szehera - oto chodzi, to znaczy, ze jest 1+1, nie lubie tego zera jak cholera! ups! Daisy mi wypomni, ze u siebie to bluzgam...

Mijka pisze...

rodzina to miłość.i nie musi być dzieci.bywa,że tam gdzie są,nie ma miłości,a tam gdzie nie ma jest.chyba nie ma wzorca.każdemu wedle potrzeb.
eh..

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Ja kumam Beata, masz rację :-)

Beata pisze...

lawjusołmacz

Stardust pisze...

Thailand to moje marzenie na starosc, tylko jakos mi sie oddala ostatnio:)

Beata pisze...

naprawde? marzenie? ja sie troche boje

Pistacjowy Kosmita pisze...

Boisz się ? A czego konkretnie: Tajlandii czy starości?

Beata pisze...

Tajlandii

Beata pisze...

stara juz jestem:)

Pistacjowy Kosmita pisze...

To chyba nie masz się czego bać :)

Beata pisze...

ale ja chce spokoju na starosc, stabilizacji! nudy! lekko zabarwionej zwiedzaniem swiata:)

Pistacjowy Kosmita pisze...

Polecam Szwajcarię.
P.S.
Bardzo podobają mi się te dwie fotografie.

Beata pisze...

zrobił je mój mąż zafascynowany Kaszubami (tez Szwajcaria:) )