22 wrz 2013

Sauna, jacuzzi, rower, doba poza domem






Wróciłam z miejsca odosobnienia i zabrałam Wu do Oliwy



Kowalewski grzyb

To mnie nie było całą noc, ale to Kevina suszyło...

9 komentarzy:

Mała Mi pisze...

Oj suszyło jak widzę ;D dobrze, że się kociak nie utopił :)

Nivejka pisze...

Jakieś SPA? My jedziemy w październiku, w ramach obchodów DEN;)

Monika pisze...

Jaśnieje :) U mnie niestety deszczysko.

Beata pisze...

A my zawsze we wrześniu robimy DN :)http://www.rigga.com.pl/hotel-wstep.html tym razem było tam:)

Beata pisze...

Bo te niedobre psy wypiły prawie całe wiadro :(

Beata pisze...

dziś, w niedzielę, też siąpi :( podobno jutro dzień jaśniejszy

Mijka pisze...

super:)))

zgaga pisze...

Super, że masz te chwileczki oddechu!

Mondeluza pisze...

ale grzyb! spod Czarnobyla, że taki wielki? :)