7 wrz 2012

lęk Wu

powoduje, że nie mam żadnej siły przebicia, że nie jestem godna zaufania, że muszę sobie iść z domu...
i robię to, bo wtedy przychodzi spokój
a ja, ukradkiem
po ciemku
wracam przez garaż, piwnicę i chowam się na piętrze
ale wczoraj udało mi się w płaszczu posiedzieć na tym pięterku i mimo nacisków nie musiałam wychodzić z domu...sukces?
połowiczny, bo dzisiaj znowu zabieram go do lekarza, więc wieczorem będę miała przechlapane

ale zaczynam się z tego chyba już śmiać
dostaję sms "droga wolna", "śpi"

jednak czasami jeszcze drżę, gdy otwiera drzwi, gdy coś pokrzykuje... czasu mi trzeba i wiary

wróć do mnie Wu