1 lip 2012

cuda wianki





7 komentarzy:

krystynabozenna pisze...

A czasami coś w oko człowiekowi wpadnie ,
tutaj nazwałabym kontrasty :-)

el pisze...

po prostu ładne:)

Margarithes pisze...

Coraz ciekawsze te imprezy :)

zgaga pisze...

Byliśmy chwilę ok. 20-tej, ale tłok straszny i psów za dużo jak dla Ery...

Kwoka pisze...

Cuda- cuda...ale to już dawno minęło! Przecież już LIPIEC - co tam u WAS? Jakaś niepokojąca cisza... Ale - tak czy siak - ja pozdrawiam !! :)

Beata pisze...

Kwoczko, bo u nas robotnie jest, ja wpadam jeszcze do pracy, bo nauczyciele czasami w lipcu pracują:) załatwiamy lekarzy, wizyty itp, trudniej nam bo dzieciaki wszystkie w domu i trzeba to wszystko logistycznie zgrać:)
Wu z powodu burz (mam nadzieję) trochę nam panikuje i niezbyt sympatyczny jest, w przyszłym tygodniu zrobie mu USG brzucha i jak będzie ok (czyli podstawowe wykluczenie problemów gastrycznych), to lecę do psychiatry po jakieś antydepresanty dla niego, bo nie daje nam zyc:)

Kwoka pisze...

No, to jednak niełatwo i niewesoło u Was i skąd czas na blogowanie. Życzę pomyślności w problemach z Wu...i do lepszych dni :)