26 cze 2012

szaleńczo wypełniam stos sprawozdań, rubryk, powielam papierologię, sprawdzam innym, colluję, wypełniam, ewaluuję, wnioskuję

nie, nie widzę w tym braku logiki
pan każe, sługa musi
taki wybrałam zawód
ale wiem, że sumiennie wypełniam nie tylko czterdzieści godzin w tygodniu:)

znajoma nauczycielka w szpitalu, sprawdzała ostatnie sprawdziany i przez laptop wpisywała te oceny do elektronicznego dziennika, lekarz współczuł (żonę nauczycielkę mam, siedzi nad papierami do drugiej w nocy) a ja już wiem po co ten elektroniczny dziennik, mogę świadczyć pracę wszędzie:)

jeszcze pracuję i do dużo, a znajomi popytują o wakacje, że już niedługo, nie, nie, jeszcze nie:)
poza tym jakie to wakacje, gdy leje, wieje a rano 12 stopni ciepła?
nie chce się wakacji

poza tym mam taką dziwną przypadłość, że dokładnie rozplanowane wakacje (kto, gdzie i kiedy?) mimo że się jeszcze nie odbyły ja traktuję jak... zakończone? nie wakacje, praca...nie cieszą, dziwne, ale wakacje najlepiej gdy spontaniczne, nieznane, nawet jeśli tylko trzy dni...

poprzewracało się w głowie kobiecie
i dobrze
kiedyś powinno
przemijanie jest takie pewne i ostateczne, że to przewracanie w głowie może je trochę wyhamuje?

na półce robi się puściej, niektórzy jeszcze na niej polegują, zwisają trzymając się łapczywie sęków, gwoździków, ale nie można nie zauważyć, że półka robi się przestronniejsza
patrzymy na siebie i boimy się zapytać wprost - ile jeszcze?
chciałabym wiedzieć "ile jeszcze?", ale może lepiej nie?
znajoma mama (młodsza ode mnie) wszystko ma już zabezpieczone na ostatni guzik, notarialnie
a ja dopiero od przyszłego roku zamierzam odkładać na ten jeden cel...a co, jeśli nie zdążę...

24 komentarze:

marketa pisze...

collowac nie trzeba już ok 2 czy 3 lat... :-)

Mijka pisze...

oj Beata, poprzewracało Ci się zupełnie:)))

Marketa,trzeba,tam gdzie ja pracuję też trzeba.i dwa lata temu trzeba było, i trzy,wczoraj naczelna z ekipą pluła jadem,i sprawdzała collowanie.i straszyła nagana, jak zwykle.

krystynabozenna pisze...

To nie zdążysz, ja już z 1,5 roku temu o mało nie zdążyłam i dalej nic , spokojnie :-)

Beata pisze...

u nas trzeba:( pisemny nakaz nawet dostaliśmy na tablicy korkowej:( ale to akurat pikuś jest:)

Beata pisze...

Poprzewracało:) a u mnie cały tydzień było straszno a dzisiaj na radzie bardzo miło:)

Beata pisze...

Jasna, zaintrygowałaś, "o mało nie zdążyłam"... ide sprawdzić do ciebie

Mijka pisze...

u nas rada w piątek!!! dwie już były w poniedziałek,bo jedna na poziomach, a potem wspólna..z obu się wyłgałam, bo miałam zajęcia!ufff

krystynabozenna pisze...

Co chcesz sprawdzić ?
Miałam zawał :-)))
A pół roku później założyłam bloga.
Chce się powiedzieć ,że niezbadane są wyroki boskie... :-)

Beata pisze...

o, cholera...

krystynabozenna pisze...

Na to jeszcze nie chorowałam :-)))

Powiem Ci jeszcze coś, byłam i jestem zdrowa jak koń.
Określenie lekarzy.
Stres i gwałtowne schudnięcie wywołało zawał.
Tak stwierdzili lekarze.
Sceptycznie teraz patrzę na gwałtownie odchudzające się osoby,
nawet nie zdają sobie sprawy, jak niszczą swój organizm.

zgaga pisze...

Dziewczyny, nie mylcie końca roku szkolnego z końcem ostatecznym! I nie straszcie zawałami, bo ja właśnie notorycznie chudnę od stresu!

Beata pisze...

Jedni chudną, drudzy tyją...

Anovi pisze...

W tym roku, w jednej szkole zaliczyłam 4 zakończenia roku. Dziękuję, postoję, więcej nie mam zamiaru.

Beata to jak masz już te wakacje oraz Zgaga jest w zasięgu, to może udałoby nam się gdzieś w jednym punkcie zebrać na małą czarną lub inne latte?

Nivejka pisze...

Ostatni tydzień był wręcz morderczy. W A K A C J E!!!!!

Mijka pisze...

ja zaliczyłam trzy, z dwóch się wypisałam..

noo latte się przydałoby się, np w połowie drogi jakiejś stąd dotamtąd????
dajcie znać!

Beata pisze...

Przepraszam,ale gdzie jest połowa drogi? Malbork?

Anovi pisze...

No dopszzz, jestem na tak - powiedziała Anovi zza stołu jurorskiego ;)

Beata pisze...

moj tez zabójczy, ale trwa jeszcze do 5 lipca, nauczyciele pracują w lipcu!

Beata pisze...

data? daty?

Anovi pisze...

Beata Ty masz zaplanowane wakacje to daj znać, kiedy masz luźniej :) Ja się dostosuję :D

Beata pisze...

Może między 17 a 20 lipca, Malbork albo Gniew?

Anovi pisze...

Jestem na tak :)

Mijka pisze...

i ja!

BrakNicka pisze...

Jaka praca, taka masakra przedurlopowa. U mnie na ten przykład ludzie, dowiedziawszy się, że idę na urlop, wpadają w popłoch jakbym co najmniej umierała a nie szła na urlop ;). P.S. Miałam szczęście, pogoda mi pięknie dopisuje. Chyba BARDZO zasłużyłam na to wolne, skoro aura pozwala mi robić co lubię :)))) Rychłego zakończenia całej papierkologii życzę!