Dzień podkołderny
jakże przyjemny mimo wilgoci:)
ale Największy Pies Domowy wyszedł, z powodu tejże wilgoci, siusiu, dopiero o 13.15
a potem znowu do łóżeczka:)
Tatar z surowego tuńczyka
-
Jutro krótko o tym od czego naprawdę zależy kolor skorupki surowego kurzego
jaja?
Może coś eleganckiego na wielkanocny stół? Wprawdzie za surowego tuńczy...
16 godzin temu
10 komentarzy:
To ja jak ten pies - wypisz, wymaluj!
Czyli wszyscy - błogie lenistwo - u mnie to samo :))
A komu to słoneczko przeszkadzało? I ciepełko?...
U mnie wilgoć trwa nieprzerwanie. Aż trudno uwierzyć, że gdzieś tam w centralnej Polsce była wiosna:)
A niektórzy mieli nawet lato. Nie to co my we wsiach nadmorskich :/ Miałam wrażenie, że w innej szerokości geograficznej żyję.
Psowate posiadły umiejętność koncentrowania moczu - niektóre podgatunki aż do stanu stalego ;-)
Grunt to mocne zwieracze.... ;-)
O, to zupełnie jak mój pies, gdy jeszcze był. Zimą wychodził po raz pierwszy około 10 rano.A jeśli było mokro, to spacer ograniczał się do 15 minut, wracał i po osuszeniu szybciutko wracał do posłanka.
Przykro,że u Ciebie była kiepska pogoda - u mnie jakimś cudem było ładnie i ciepełko, dopierow poniedziałek padało i się zrobiło chłodnawo.
Miłego, ;)
piekna pogoda...ciepełko i słonełko w komplecie;)
a czemu u Ciebie niektóre słowa to linki do jakichś tam KULEK ?
A które, bo nic nie wiem?
już ich nie ma.Wczoraj miałaś przyczepione do słowa "go" w zdaniu jednym.
"go" było na zielono i podkreślone.Były u innych na blogach również,ale to chyba ja tylko zauważyłam,po południu znikły;>.Czary jakieś czy cóś?
Prześlij komentarz