20 kwi 2011

minus trzy

zęby ma Wu
pani doktor nieco sie zdziwiła, że działał ten miesiąc na jednym apapie co dwa dni (taka srednia na miesiąc), powiedziała, że musiało go bolec strasznie.
Ja nie wiem czy Wu czuje ból inaczej, ale wiem, że jest bardzo wytrzymały.(że przypomnę pamiętne ropne pęcherze na stopach, kiedy go wlokłam po zabytkach stolicy i Kazimierza i dopiero wieczorem odkryłam powód jego smutnej miny).
Pozostałe zęby Wu ma slicznie oczyszczone, niemniej jadać swobodnie to może tylko po jednej stronie, zaczynamy etap zup (lubi), niepogryzione dobrze jedzenie może bowiem spowodować nawrót problemów brzusznych...
Najwazniejsze, że jeszcze udało mi sie go przytrzymać do podania narkozy, póltorej godziny zabiegu pozwoliło mi poczytac ksiązkę:) a potem przez dwie godziny pilnowałam, żeby nie wyrwał sobie "motylka" z dłoni. Swoją drogą, żeby do starego konia ćwierkać -" Wojtek, spokojnie, to tylko motylek na rączkę!", powiedziałam paniom, ze to nie ma sensu, bo on stary chłop a poza tym boi sie tak, że ma w nosie jakiekolwiek uspakajanie. On tam zreszta stary klient, pani stomatolog powitała go, - O, amator ciasteczek:)
Jestem taka szczęśliwa, że mamy gdzie leczyć i wyrywać zęby, że znoszę wszystkie infantylizmy skierowane do Wu:) i udałam, ze nie widzę napisu ....dla upośledzonych umysłowo... już się tego nie stosuje, ale wiem, że to o to chodzi:)

4 komentarze:

Anovi pisze...

Ale mnie pani zestresowałaś... Jak zobaczyłam tytuł to poleciałam termometr sprawdzić, bo już myślałam, że na Kaszubach coś się pogodzie pomerdało :)

Jestem szczęśliwa, że Ty jesteś szczęśliwa a Wu przestało boleć :)

Miłego :)

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Uff. Dzielny Wu!

Nivejka pisze...

Najważniejsze, że minus trzy... było bezbolesne:)

Beata pisze...

Ma pozaszywane dziury po zębach, szwy rozpuszczalne oczywiście i mysle, że boli ale mniej niz przed zabiegiem...moczy sobie biszkopty w herbacie i wyjadł wszystkie jogurty:)