My i Plac Zamkowy Szeh, widzisz ten rurzowy? Butów nie pozwoliłam nałozyć rurzowych:) |
My i bezkrzyża |
To jest Grisza - boski! |
Tu Baronowa przy garach |
zawsze chciałam wejść na tę wieżę i wreszcie była ze mną osoba, która nie marudziła, tylko weszła:) |
My i Odentka |
I jeszcze raz My i Pies:) |
Dziękuję sponsorowi Ani za lokal:)
29 komentarzy:
Grisza boski;),ferie boskie,zdjęcia boskie,no boskość bije :)))
w końcu w mieście byłam, no nie:)
czasami tęsknię za tym miastem... czasami;)
Super psisko, a jak mu się sierść lśni nieziemsko.
Zamiast krzyża miałyście śnieg,co chyba milsze i naturalniejsze w tym miejscu.
Miłego, ;)
Nivejko, ja tez jestem tam czasami:)
Anabell, pies mnie po prostu położył na łopatki :) Niesamowicie dominująca radosna bestia!
bo Warszawa na kilka dni jest ok:)
Super relacja! Dziękuję!
Rurzowy zajebisty! Dlaczego nie pozwoliłas na rurzowe buty? :(
Cudna dziewczynusia!
Baronowa wiadomo, Grisza też :-)
Stęskniłam się JAGBY.
Szeh, podkoszulka rurz, blizeczka rurz, spineczki rurz...a rurzowe buty łatwo przemakają :)
jagby:) i myby
Kupiłam Griszce butki w kolorze chaberkowatym. Rurzowych nie było. Na razie doszedł w nich bez próby zdjęcia do drzwi. Pozdroxy z Muranowa tą razą :-)
Kurna, jaka ta stolica wielka...na Muranowie to chyba nie byłam:)
butki? i słusznie, kozaczki Agi zamieniły się z czarnych w białe, tyle soli sie sypie w stolicy, na mojej wsi najwyżej troche piachu a i to co dwa kilometry pół wiadra
No i dlatego kupiłam mu te butki. To nie fanaberia, chodzi o to, żewby mu sól łap nie wyżerala. Ale na Włochściach niew sypią, tam jest jak na wiosce.
Czyli, Baronowo, normalnie jest, na Włochściach:)
No to jest trochę problem, beata, co jest normalne. a jestem miejski człowiek, taki od neonów, ruchomych schodów, mnóstwa sklepów i szumu ulicznego.
Postawimy Ci neon i bilbord za oknem, ewentualnie przejście dla pieszych z dźwiękowym sygnałem, będzie dobrze?:)
o schodach cicho! bierdronka wystraczy tez!
Neon może być, strasztą będą fontanny pływające podświetlane na tych stawach, co widziałaś. Biedrąki jestem fanką, ale ona jest dopiero w Ursusie.
To...monopolowy nocny w przyczepie campingowej tuz pod balkonem, ok?
Jakie miłe wrażenia - aż miło! Piękny biały Grisza, jak na Baronową przystało ;))
Dzizas, jak bosko!!! Grisza super, a czemu Baronowa taka wlochata? Jak na Wlosciach, to i wlochata musi byc? :))) Beata, wygladasz zaje...fajnie:))) Dziewczynka w rurzowym sliczna:) No i patelnia teflonowa!!! ze nie wspomne o grochowce:)))
normalnie Ci zazdroszczę okropnie!!
A więc w stolicy byłyście! A ja tu sobie po sąsiedzku choruję już ...ty dzień, więc na Twoich zdjęciach zobaczyłam, jak wygląda M I A S T O. Sama mam widok na blok i drzewo ze srokami :)
Pozdrowienia ślę, również dla Rurzowej Panny :)
Ja nie wiem jaka jest Warszawa "na dłuzej", wiem, ze ją uwielbiam i cholera wie, dlaczego, bo u nas na Dolnym Śląsku to nie przystoi :))))
Aga - u nasz też nie przystoi:)
An-na - kurcze no, sroki też sa fajne, w chorobie czasami niezbędne:) zmienia sie widok za oknem:)
Ds - jestem na etapie, że juz sobie zazdraszczam:) latem też sie wybieram:) zobaczyć stawiki
Stardust, to jest wojskowa grochówka krojona widelcem i nożem:)
Kwoko, pasuja do siebie jak ulał... hm, do mnie tez pasują:)
takie ferie to rozumiem:)))
Prześlij komentarz