14 sty 2011

Nie chcą płacić powodzianom

a gdzie? W Brisbane... Bo to nie powódź tylko ulewny deszcz...
Rodzinka dzisiaj zadzwoniła, że oni nadal mają sucho, do pracy chadzają pieszo, ale 19 tysięcy domów w ich miejscowości zniszczonych totalnie i problem z pomocą finansową, bo nie chcą uznać, że te ulewne deszcze to powódź... Piszę to, żeby nie było, że na CAŁYM świecie wszystkie rządy i samorządy dbają o ludzi a o naszych powodzian nikt...


To zdjęcie, dostałam w prezencie, jest autorstwa Żywi z Francji, "Raj ziemski", spodoba się pewnie Ivie, bo w czerni i bieli :)

Zaczynam URLOP
Pracowity, bo muszę napisać parę rzeczy, poza tym dziecko jedno zapisane na kolonie w mieście, trzeba wozić, ale co tam:) Wybieram się też do stolicy, a co? Baba ze wsi nie pojedzie przecież na narty do Wisły, zresztą u mnie więcej śniegu.
Zastanawiam sie jak mogłaby sie nazywac teraz PJN?
może "PW" przedterminowe wybory (bo czują, że im się elektorat zmniejsza)
GDNMTBP - czyli gdzie diabeł nie może itd
a może właśnie ITD lub ITP albo to se ne wrati czy jakos tam

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

.

Matylda pisze...

to zdjęcie zdecydowanie lepiej wygląda nie powiększone.
Z ciekawości powiększyłam i już nie bałdzo;)

Beata pisze...

Pewnie cosik nie do konca dobrze zeskanowałam:( na mojej ścianie wyglada cudnie:)

Nivejka pisze...

Ja mam "urlop" w ostatniej turze. Już w drugim semestrze:)

Beata pisze...

I masz lepiej, to bardzo głupi termin, zaraz po nowym roku, najbardziej lubię ten lutowy:)

anabell pisze...

Oooo, to tam pan premier razem z prezydentem nie mają stanąć na wałach p.powodziowych i czekać z worem pieniędzy? Dziwne, prawda? Bo na tym pięknym świecie jest tak,że kto się nie ubezpieczy, to nic nie dostaje. A gdy te słowa powiedział kiedyś pan Cimoszewicz, to odpadł z gry.
Miłego, ;)

zielone-buty pisze...

Ooo, to zaczynaj, zaczynaj :) I odpoczywaj ile tylko się da!

Margaux pisze...

Beata to zadna radosc "znalesc kogos kto jest gorszy od nas albo tak samo zly";) nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi ;) a jak sie straci dorobek zycia to bol czy to w Polsce czy w Australii - nikt,nikomu, nigdzie takiej straty nie zwroci :( cos tam moze kapnie z ubezpieczenia ale na taka skale to nie wiele bedzie -tyle ze zaczynac od zera moze byc latwiej tam niz w Polsce?

A Ty sie urlopuj - odpoczywaj :)))) baw sie dobrze :)))

el pisze...

pieknego urlopu zycze i bezstresowego przejścia po urlopie.
Zdjęcie bardzo ładne, lepiej male ogladać, bo kompresja zjada szczególy!

madmargot pisze...

Ja w ferie jadę nad morze z dzieckiem :-), oj nie mogę się już doczekać :-)

taktyczny pisze...

Specjaliści od pisania drobnym druczkiem istotnych części kontraktów to światowa mafia. Naszych powodzian od australijskich różni to, że polski rząd jednak im wypłaca publiczne grosze. Co i tak większości rodaków nie przeszkadza psioczyć na swój kraj oraz podziwiać rzekomo wyższy stopień zorganizowania innych społeczeństw...

Beata pisze...

Taktyczny, rzekomo, mówisz? oj,trzeba będzie przewartościować sobie co nieco...

diesel pisze...

ITD tego sie prosze nie przyznawac... to chopcy z mojego Fachu.. Np dziolych tysz tam maja..:)

diesel pisze...

przyznawac?? co ja pisze , przywlaszczac mialo byc ;)

Mijka pisze...

urlopuj się!

nie cierpię pierwszego terminu.

mada pisze...

ja urlopuję sie wprawdzie na koncu, ale to bedzie "babciny" urlop:)
Wyspa wzywa i wnuczek też:)
Miłego wypoczynku mimo wszystko!:)