16 paź 2010

i ja sie z panem Konradem zgadzam


Obarczanie państwa winą za ich biedę i desperację jest zbyt łatwe, zbyt ogólnikowe. Oczywiście, państwo powinno dbać o rozwój biednych regionów. Czy robi to dostatecznie dobrze? Pewnie mogłoby lepiej i więcej. Wiem jednak, jak wielkie pieniądze, zwłaszcza z Unii, na to przeznacza. Odpowiedzialność za podnoszenie z biedy zapóźnionych regionów muszą też wziąć na siebie samorządy i sami ich mieszkańcy. Ale istnienie państwa nie zwalnia ich ze zdrowego rozsądku i dbałości o bezpieczeństwo własne i sąsiadów.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8514745,Drogowych_tragedii_nie_mozna_tlumaczyc_bieda.html#ixzz12Vn5rdWG

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zgadzam sie.
Nawet najbardziej opiekuncze panstwo nie moze myslec za swoich obywateli.

Monika pisze...

No mądrze, mądrze. Ale to wraca przy każdej powodzi, przy każdej ciężkiej zimie.

Gdyby Ci ludzie, którzy niczego nie są w stanie zaplanować, niczego przewidzieć, żyli w XIX w. padliby jak kawki przy pierwszej epidemii grypy a powódź wytrzebiłaby ich rodzinę zaczynając od najmłodszego pokolenia.
Nie ma to jak siedzieć na socjalu w epoce "cywilizacji śmierci".

Beata pisze...

Myszko, oj o socjalu to mozna jeszcze sporo napisac...:)

Anonimie - szkoda, że niewielu obywateli ma takie samo zdanie jak Ty

Kwoka pisze...

Też się zgadzam, bo jakżeby inaczej, i z przedmówcami również, ale tak myślimy MY, a inni liczą na socjal i korzystają, jak się da... skoro jakoś się da, czemu nie brać :-/

Z innej beczki: wpadnij na chwilę do mnie, czyli grzecznie proszę, bo w końcu cóś naskrobałam po Twym komentarzu :)