21 wrz 2010

Chrześcijańska szkoła tańca powstała w Łodzi

...właściwie to nie wiem jak skomentować, bo niby nie ma sie do czego przyczepić, nawet taniec na rurze można zaprezentowac po chrześcijańsku, szczególnie, że naszą seksualność mamy nadaną przez Pana, albo też przez Matkę  Naturę...
ale
no, właśnie ale
moja pierwsza rekcja to było - łot? i potem zaraz poso*.
niby poso wytłumaczyli...


*poso czytaj -  po co - ulubione powiedzonko Ka:)

25 komentarzy:

Unknown pisze...

a może chodzi o zgłębianie tajników tańca rodem z czasów Jezusa? Pewnie ktoś spisał;)
Dla mnie debilizm!

Baronowa Lorenza pisze...

Będą tańczyć liturgię, w sumie chasydzi albo derwisze tez to robią. A poza tym Pan lubi procesje.

małgośka pisze...

Jeśli chcą się zająć szczylstwem co z nudów demokuje przystanki to jestem za.
Z bogiem.
Boję się tylko, że przy okazji ktoś może zacząć dziergać moher.

Margarithes pisze...

U dominikanów w DA (duszpasterstwo akademickie) chyba już od dwóch lat jest szkoła tańca, niczym się nie różni od klasycznej, może jedynie ceną, godzina 5 zł. Zwyczajnie dla tych, co nie mają kasy na renomowane szkoły, a instruktorzy związani z kościołem bardzo chętnie udzielają lekcji. Kwestia gustu i raczej nikt nikogo o nic nie posądza. Czasem media dodają dla kurażu, myślę, że w Łodzi nie dzieje się nic szkodliwego.

anabell pisze...

Beatko, a pomyśl jak będzie fajnie, gdy w procesji będą dzieweczki na pointach stąpać i piruety kręcić. To może dać dużo wrażeń. Kochana, oni to nawet są w stanie każdą szkołę zrobić, byle przyciągnąć młodzież, to zwykła walka o dusze, bo tak naprawdę to rośnie (podobno) pokolenie ateistów- po prostu dzisiejsi gimnazjaliści i licealiści czego innego spodziewają się po kościele, a nie tego, co otrzymują.
Miłego, ;)

Neskavka pisze...

Lublin by mnie nie zdziwił bo tam wszystko katolickie ale Łódź?
I no właśnie "poso"?

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Prawdziwa Polska Chrześcijańska Szkoła Tańca!
Tak!

:D
Mieli kiedyś plany, żeby czesać kasę Prawdziwie Polską Chrześcijańską Telefonią Komórkową, ale nie wiem co z tego wyszło ;-)

antyfaszysta pisze...

A ja tak sobie myślę, że nie ma w tym nic złego. Co to komu przeszkadza? Że co? Że katolicka czy tam chrześcijańska? Poso? Wystarczyłoby odpowiedzieć - A dlaczego nie? Dlatego, że robi to jakiś ksiądz, któremu się chce zrobić coś więcej niż lanie linijką na lekcjach zwanych katechezą (dalej tak to się nazywa?). Nie każdy ksiądz jest rydzykowy, nie każdy gwałci.
No cóż, może ja dalej idealistą jestem, ale nie doszukuję się od razu drugiego, trzeciego, dziesiątego dna.

antyfaszysta pisze...

PS
Beato a co znaczy "niby"?

Joanna pisze...

No tak... do całkiem sensownej inicjatywy dolepili przymiotnik całkiem bezsensownie :-)

Mijka pisze...

Anty,podpiszę się pod tym,co napisałeś.
i dodam,że w tym kraju cokolwiek by ktoś czegoś w miarę sensownego(oczywiście, czas pokaże,bo może być rożnie,ale wg mnie lepiej,że się czymś młodzież zajmie zamiast jarać i popijać piwko pod klatką)nie zrobił, a był związany z kościołem,to zaraz jest haja i szukanie dziesiątego dna.
po co?
dla jasności-nie jestem kościółkowa,nie bywam w tej instytucji,ale nie widzę powodu,by zaraz szukać dziury w całym.

i zapytam,jaka organizacja laicka za tak małe pieniążki coś robi dla młodzieży? bo u mnie w mieście ceny zaczynają się od stówki.

Tomek "szamanick" Torój pisze...

Kiedyś, nieopatrznie w TV oglądnąłem fragment z jakiegoś zlotu młodzieży chrześcijańskiej. Aleją pośród ludzi szła oazowa grupa, która prezentowała coś, co miało być tańcem radości, jak mniemam.

Dość powiedzieć, że wyglądało to jakby stado sępów dostało drgawek po zjedzeniu niezbyt świeżej padliny. Nie byłem w stanie patrzeć na katusze, jakich doznawały, więc szybko przełączyłem kanał. Brrr... Żywię zatem nadzieję, że to nie będzie nic w tym stylu.

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Otóż to, srebrzysta, otóż to...

miss pisze...

a będa uczyć tańca brzucha?

Anonimowy pisze...

Pieniazki...
Oraz argumentacyjka warta tych pieniazkow.

A-A

antyfaszysta pisze...

Powiem otwarcie - szczytem GŁUPOTY i AROGANCJI, szczytem ZŁEJ WOLI i KŁAMSTWA jest twierdzenie, że każde działanie, które ma w nazwie katolicki/a/e czy chrześcijański/a/e jest z założenia złe, nastawione na pieniądze, czarne, moherowe, podstępne itd. Szczytem GŁUPOTY i AROGANCJI, szczytem ZŁEJ WOLI i KŁAMSTWA jest twierdzenie, że każdy ksiądz i każda zakonnica jest tępy/a, chciwy/a i niedouczony/a. Tak uważają ludzie, którzy stoją na drugim biegunie Rydzyka i jego wyznawców.

Anonimowy pisze...

Powiem otwarcie - szczytem cynizmu, a takze glupoty, arogancji, zlej woli oraz klamstwa jest wykorzystywanie etykietki chrzescijanstwa/katolicyzmu dla celow czysto (a wlasciwie brudno) marketingowych, politycznych itp.
Doprowadzilo to do nieodwracalnej dewaluacji tych pojec. Zrobiono z tego logo, marke, produkt, towar.
Skutecznie przekuto sacrum w profanum.

A-A

ps. podnoszenie glosu swiadczy o swiadomosci mialkosci wlasnych argumentow.

antyfaszysta pisze...

O kurde... uderz w stół a nożyce się odezwą! Stare przysłowia zawsze się sprawdzają :D Nie tylko te o pogodzie :D

Anonimowy pisze...

Coz, kazda riposte tak kwitujesz?:)
No, jest to jakis patent. Slaby, ale zawsze.
Rozumiem, ze po Twoim zarliwym wystapieniu nalezalo milczec pokornie, ewentualnie posypac glowe popiolem za winy swoje i nie swoje?

A-A

antyfaszysta pisze...

:D Nie, nie każdą. Raczej taką, która wyszła z ust osoby, po której się tego nie spodziewałem:D
Co do jakości "patentu", to mnie się całkiem podoba. Jeśli już go oceniać, to nie jest gorszy niż trywializowanie dyskusji poprzez używanie określeń typu "argumentacyjka" i "pieniążki" - sposób stary, sprawdzony i nauczany już przez Greków.
Co do mojego "żarliwego wystąpienia" to ani ono żarliwe, ani nawet wystąpienie. A to, co ktoś z tym akurat zrobi, to ani mnie zieje, ani grzębi :D Ja jedynie wyraziłem swój pogląd w określonej sprawie (dla przypomnienia - katolickiej szkoły tańca). Nie krzyczałem, co najwyżej podkreśliłem:) Może powinienem sprawdzić, dlaczego akurat Ciebie to tak dotknęło i bić się w piersi? A może jednak zaoszczędzisz mi zgadywania i napiszesz w dwóch-trzech zdaniach czym nadepnąłem Tobie na odcisk? Albo choć na który odcisk?

Anonimowy pisze...

Nie mam odciskow:)
Wyjasnij mi natomiast, dlaczego nie odniosles sie merytorycznie do mojej odpowiedzi?
Moja odnosila sie konkretnie do tego co napisales.

Natomiast jesli chodzi o moj komentarz a propos "pieniazkow", to bylo to tylko westchniecie.
W zadnym razie polemika, bo z czym tu polemizowac?

A-A

Zbyszek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
antyfaszysta pisze...

Co do Twojego komentarza to mam przytaknąć czy zaprzeczyć?
Powiem tak: jeśli ktoś pomaga innym i robi to bezinteresownie a nawet interesownie to mnie nie interesuje czy on jest czarny, czerwony, zielony, biały, moherowy, tęczowy. Nie patrzę na przymiotniki, patrzę na efekty. Nie mam zwyczaju oceniać nikogo po tym "skąd jest" a po tym "co zrobił". Ten typ tak ma :)

Anonimowy pisze...

Udajesz, czy naprawde nie rozumiesz?
Ja pisze o tym, ze etykieta chrzescijanski/katolicki jest wykorzystywana w celach zgola niechrzescijanskich.
Kiedy intencjonalnie chrzescijanski=jedynie sluszny, jedynie uczciwy, jedynie przyzwoity etc.
To jak ostemplowanie towaru znakiem kontroli sanitarnej.
Nawiasem mowiac etykieta ta posluguja sie czesto ludzie, ktorzy z chrzescijanstwem tak naprawde nie maja nic wspolnego.
Ja rowniez nie oceniam nikogo po tym skad jest, ale po tym co robi.
Przyznaje jednak, ze moja podejrzliwosc budzi nachalne poslugiwanie sie przymiotnikami, bo jak mowie, zdewaluowaly sie one strasznie.
Moze niech o chrzescijanstwie zaczna znow swiadczyc czyny, a nie slowa?

A-A

Beata pisze...

omatkobosko!

nie będę się tłumaczyć, nie chce mi się i nie muszę, tak zareagowałam i już:)