5 sie 2010

to, co?

zabrali w końcu ten pałac spod krzyża?
o, mamusiu, toś Bronus wymyslił...

poza tym, nadal nie mam tej jednej jedynej rolki tapety :)

remontują nam drogę...nawet fachowo, pod wybranymi(!) kawałkami asfaltu, wymieniają ziemię. Ładne prostokąty. Część już zalali asfaltem i...stary asfalt pokruszył się dalej:) panowie nie kierują ruchem, a jeśli kierują to jeden każe mi stać a drugi wrzeszczy bezgłośnie coś o głupiej pipie, która nie jedzie, czy jakoś tak... a obaj są oddaleni od siebie koło metra...

kury zakochane w oliwskim kogucie dostały zaparcia

Bronek odleciał :(

nuda...proszę państwa. Nic się nie dzieje... Dłużyzna, proszę państwa. Dłużyzna..

3 komentarze:

Mijka pisze...

Ty weź się nie zastanawiaj nad tym krzyżem,czy pałącem,czekam we nawie bocznej jutro w grudniu po południu!!!
beret przywdziej,dla niepoznaki,w konspiracji będziemy protestować!

a co się Bronek tak pospieszył??? źle mu było?

o panach od robót drogowych litościwie zamilczę.oni jacyś dziwni są..

Beata pisze...

Bronek był młody, młode odlatuja szybciej...

będziesz przejeżdzać przez Gdynię?

Mijka pisze...

nie...autostradą i odbijam w Pryszczu albo wcześniej nawet...
ale w Gdyni mam Brata:)))
co się odwlecze,to nie uciecze:)