maluję!
w końcu wymalowałam sufito-skos w pokoju zastępczym:) ściana, co to skośnym sufitem jest, była cała w napisach, takie prymitywne graffiti, które zostało mi po 5 nastolatkach mieszkających u mnie w różnym czasie. Była tego taka masa, że dopiero teraz, malując, poczytałam sobie dokładnie...Od Grzegorz to huj, po zwykłe podpisy :) pisakiem , długopisem, kredką lub...wyryte cyrklem!
praca w trakcie:) |
efekt końcowy po 6 godzinach |
niestety tapety na ścianach teraz wyglądają na stare i brzydkie :(
już wiem co będę robić w przyszłym tygodniu...
poza tym JWJ ma już takie odloty że ...żal:)
6 komentarzy:
no śliczne niebo;)))
cudne to niebo, aż mnie natchnęłaś do wyczarowania takiego u nas w świetlicy:)
Oj wzorek cudny :) Sama mogłabym mieć taki w sypialni. Pewnie fajnie się śpi pod takim niebem a i wypoczywa też. Można leżeć na plecach, gapić się w sufit i myśleć o niebieskich migdałach.
O JWJ nie wspomnę. Rozumiem, że trafiłaś na ten sam artykuł co ja :/
BRAWO:))))
Dyzio Marzyciel miałby raj! Ja zresztą też! O artykule nic nie wiem...
ooo ładny sufit!brawo!
Prześlij komentarz