10 maj 2010

Panie, panowie, bracia...

zrobię wszystko, by wygrać wybory!


no i w sumie logiczne, ja również robiłabym pewnie wszystko, żeby wygrać,  tylko  że mu jakoś nie ufam...

chciałbym się mylić...

głosu swojego nie dam, ale nie jestem pewna, czy to cokolwiek da...

14 komentarzy:

anabell pisze...

Na mnie LK nie ma co liczyć, prędzej umrę.

Beata pisze...

tfu, tfu!

Nivejka pisze...

Głosować na tego pana nie mam zamiaru, a le z drugiej strony, czy to nie byłby precedens?
Oficjalna delegacja np do Stanów. I powitanie;
- Panie i Panowie, oto prezydent i pierwszy kot Rzeczpospolitej;D Najjaśniejszej;D

Margarithes pisze...

Myślę, że dopiero nas czeka śmiech i żenujące historie do czwartego rozbioru włącznie...

slawkas pisze...

Braci już nie ma... Zakłamaniec. Tylko że bardzo przebiegły.

dikejka pisze...

To jest nas więcej, bo ja też nie zamierzam na niego głosować:-)

BrakNicka pisze...

Siła nas - ja też nie zagłosowałabym na to co już przerobiliśmy i odbija nam się czkawką

małgośka pisze...

A Jędrek się nie załapał, bidula. Teraz stworzy własne państwo - Burakospolita Solarna.

Anonimowy pisze...

Witaj Beato, to, normalne, że startuje się, żeby wygrać. A kto wygra, to my zdecydujemy.
Maria Dora

Beata pisze...

Ja tylko bym prosiła kota zostawic w spokoju, bo to kochane zwierzę, pana sobie nie wybierało...:)

Anonimowy pisze...

Zalapal sie jednak. I dobrze. Moze odbierze troche glosow J.K.

Mijka pisze...

to ja się tylko przyłączę do obrony kota...
bo cóż on winien?:)

zgaga pisze...

Gdyby tak Pierwszy Kot mógł kandydować, to kto wie???

ade pisze...

hmmm...cóż, znowu przyjdzie mi wybierać "mniejsze zło":>