23 maj 2010

esemes

POMAGAM i wystarczy

i więcej nie mogę

mogę za to wysłać wiele esemesów...

pod Kazimierzem Dolnym, w stronę Sandomierza pięknie...było

takich esemesów potrzeba z milion, cała gmina pod wodą, cała gmina

15 komentarzy:

Nivejka pisze...

Rozumiem rozmiar nieszczęścia. Współczuję. Nie rozumiem jak można było dopuścić do takiej powtórki. Bynajmniej nie z rozrywki. Ciekawe jak wygląda sumienie kogoś kto pozwolił pobudować osiedle na terenach zagrożonych powodzią...

zgaga pisze...

I ja wysyłam, bo co więcej mogę zrobić?...

Mijka pisze...

wysyłamy też...

Beata pisze...

w sumie, całe szczęście, że teraz są te smsy...

anabell pisze...

Ja wiem, że mam nierealne pomysły, a marze o tym, by wreszcie urzędnicy wydający niewłaściwe decyzje odpowiadali przed sądem za swoje błędy popełnione w czasie urzędowania.A swoją drogą, nie mogę pojąć, dlaczego ktoś, kto podejmuje inwestycję w postaci budowy domu, nie poczyta starych kronik, nie porozmawia z ludzmi starymi co się na tych terenach dawniej zdarzało, dlaczego dotąd stały puste. Ludzie nie zauważają,że generalnie szkodzi im brak myślenia. Nawet jeśli to nie jest własna budowa, a tylko kupienie mieszkania na nowym osiedlu, należy wiedzieć cokolwiek o tym terenie, a nie upajać się świadomością,że plac był tani lub tu mniej kosztowało metr mieszkania. Bo w tych wypadkach zawsze niższa cena kryje w sobie jakiś "haczyk".

oh, wait! pisze...

we wrocławiu jest ten problem - np. na kozanowie, że ludziom się wydaje, że np. niemcy mieli takie inne plany zagospodarowania tych terenów, jakoś tak NA ZŁOŚĆ.
tylko nie wiadomo komu.
straszne jest to, że już po 1997 na terenach, które wtedy były najbardziej zalane wybudowano nowe bloki...

i to jest teren, któemu żaden wał nie pomoże...
tam miał być polder, i tyle.
jak wymachają wał, to z kolei woda się będzie rozlewać gdzieś w centrum..
(wystarczy że rozleje się na nadodrzu, i pozamiatane).

nie lepiej było zostawić te pola- tak jak to było przewidziane- na obszary zalewowe?

podobnie było z ostrowem tumskim.
było tam sobie takie dziwne poniemieckie coś, i nikt się temu bliżej nie przyjrzał.
więc skoro jest to dziwne, poniemieckie, trzeba to było wywalić.
po czym się okazało, że był to cały system do odpompywania wody w budynkach na ostrowie, w przypadku podtopienia/zalania...

Mała Mi pisze...

Ciarki przechodzą jak się ma okazję to oglądać... i też mnie to dziwi, że nasza wiedza na ten temat się nie powiększyła od 1997...

Margarithes pisze...

ech, buziak

oh, wait! pisze...

czasami mam wrażenie, że 1997 się niektórym jeszcze bardziej myśleć odechciało, bo przecież taka powódź zdarza się na iks lat...

Beata pisze...

Veronica - to szok, to szok co zrobiono z tym poniemieckim pomysłem na powodzie

diesel pisze...

hmmmm, synkowi pokazalem obrazki sie ruszajace z powodzi... 12 lat i jego koment... "oj scheiße i teraz napewno Ryby splynely calkiem!" Wlasnie sie tak zastanawiam czy po 1997 wogole o tym pomyslano??? Wiecej napewno nie ...
Veronica>>>> tak dlugo jak Sejm w Warszawie bedzie ustalal dlugosc sznurka/lancucha na ktorym przywiazany jest pies w Zendowicach na slasku??? No jak moze byc inaczej...???
Big Biznes ;)

oh, wait! pisze...

@diesel
hm, o jakim łańcuchu psa w pęgowie górnym mówisz?

Beata pisze...

a ja uważam, że ustalenie jak długi ma byc ten łańcuch jest konieczne, ale wazniejsze, żeby potem tę długość egzekwować, a z tym to największy problem chyba...

Beata pisze...

Anabell - te haczyki, sama bym sie pewnie dała nabrac, bo się dałam...wiate na autobusy szkolne potraktowałam jako przystanek autobusowy , a okreslenie "paniii, całe mnóstwo pekaesów"! oznaczało jeden rano, jeden w południe i jeden o 18.00:(

diesel pisze...

ehhh chodzi mi o to ze dlugoscia lancucha nie powinien sie zajmowac sejm..... Po co sa Minister i se tam urzadasy???? Prikaz,rozkaz i jest O.K.
Wiem ze zawsze znajdziesz kogos kto psa na sznorowce przywiaze ale hmmm tym juz nie poradzisz ...