24 mar 2010

poezja rzecz męska


na spotkaniach poetyckich (na których czasami bywam) królują mężczyźni
najwięksi poeci - faceci:)
w Gdańsku trwa....

Międzynarodowy Festiwal 

"Europejski Poeta Wolności"



 słuchałam o tym w radio
sami faceci gadali
w programie żadnej poetki polskiej...i chyba jedna tylko zagraniczna, reszta panowie poeci
hm...
poezja rzecz męska:)

a oto poezja w wykonaniu faceta też:)
przelatujące żurawie


druga zwrotka


trzecia zwrotka


i puenta

24 komentarze:

Nivejka pisze...

W życiu żadnego wiersza nie napisałam, więc może coś w tym jest :)

Beata pisze...

wygląda na to, że wiersze pisano o nas, dla nas:)

Beatta pisze...

Pamiętam taki fragment wiersza "Dla Ciebie", czyli dla mnie / od P. tak gdzieś w okolicach siódmej klasy /: "Całowałbym Twoje stopy nawet gdyby były brudne..."
A niech piszą, niech całują ;)

Anonimowy pisze...

Bedac mloda poetka tym sie roznilam od kolegow-poetow, ze troche sie wstydzilam tego zajecia ( poezjowania ). Nakrywalam zeszycik z wierszami robotka, ze tak powiem. Chlopaki sie nie wstydzily, a im byly durniejsze, tym mniej sie wstydzily. Teraz moze sie troche swiat zmienia, oby. Poeci zreszta chyba lubili przejrzec sie w oczach zachwyconych panienek. Mnie nie zachwycali, bo umialam sobie wiersz sama uklecic, ale moze nie kazda panienka umiala :-)
To sie chwalila Zzo.

Matylda pisze...

ja tam nie przepadam za poezją,za to żurawi wiersz kręci mnie jak najbardziej:)

BrakNicka pisze...

W czasach liceum i nawet ciut później też pisałam do szuflady. Kobiety chyba po prostu się z tym nie afiszują. Zgadzam się z Zzo, że wielu facetów po prostu lubi się kreować na wrażliwych poetów by zyskać w oczach panienek - i niektórym już tak zostaje na dłużej ;). Problem w panienkach, które się potrafią zachwycać nawet gdy się nie ma czym zachwycać :D.

miauka vel florist pisze...

otrzymałam kiedyś "wiersza" w którym było napisane "twój Romeo krwawi" i za nic nie mogłam pojąć czego on krwawi. PO latach sluchają pieosenki (i teraz nie pamietam czy Stinga czy B. Adamsa) zorientowałam się, że to ten piosenkowy krwawił a ten niby mój też bo z tłumaczeniem miał problemy. Ot taki plagiat tłumaczony.

Mam też wiersz, który napisał dal mnie mój ówczesny chłopak......szyfrem. Cztery strony w zeszycie wierszem szyfrowanym.

Też i ja coś próbowałam ale mało na głupawkę nie umarłam jak czytałam na drugi dzień moje dzieła. Więc może coś w tym jest, że faceci i do garów i do poezji lepsiejsi są.

Margarithes pisze...

Gdzieś mi się obiło o oczy, że prawdziwymi poetami są tylko mężczyźni... I dobrze im tak!

Anonimowy pisze...

No, ale Wy, Kobitki kochane, cos nie czujecie mojego szyderstwa - AthenoErgane i Miauko vel florist, ja nie do szuflady i nie umarlam ze smichu na drugi dzien, poetka bylam jak trza, nawet mialam ligitymacje zwiazkowom, z pieczuntkom. Tyle, ze baby mniej szumu robie kolo swojego zajecia ( chyba ze to walczenie z celulitem, hihi ). Nie uwazam, ze chlopy sa lepsze do wiersza. A do garow - pazalsta, nie cisne sie wcale.
Atheno - w chlopie jest zawsze cus do zachwycenia sie, bo chlop jest sliczny i sliczna ma srubke i srubokret i motorek. I wieniec sonetow. No i oplaci sie chlopem zachwycic, bo moze kupi lodowke. Chyba ze jest na bezrobociu. To znowu Zzo sie madrzyla. Dawaj medal za frekwencje, Beata.

zgaga pisze...

A czy można zostać poetą bez kobiecego wsparcia? Ktoś musi jadło podać, oprać itp., by poeta czyściutki i najedzony w obłokach bujał.... Ktoś też czasem musi rozkochać nieszczęśliwie, by Romeo krwawił sonetami...
Pamiętasz taka piosenkę: ,,Literatura, literatura, to nie jest tylko zasługa pióra! Trzeba kobity, która wie, kiedy poecie powiedzieć ,NIE!''?

PS. Rymopisem bywam, ale wyłącznie limerykowo-rozrywkowym.

Mała Mi pisze...

A ja uważam, że poezja jest obupłciowa :)

Anonimowy pisze...

Slusznie prawisz, Zgago. Bedac mloda poetka, zazdraszczalam kolegom-poetom oddanych praczek i kucharek... niestety, zadna na mnie nie leciala, bom jest hetero. Rozgadam sie i opowiem historie z przeszlosci - moze ona ma cos z poetami wspolnego, a moze nie. Studiowalam bylam polonistyke za socjalizmu. Mielim asystenta, niech mu bedzie Mymlon. I jedynego faceta w grupie, niech mu bedzie Leszcz. I otoz, zeby nie wiem jak studentki mondrowaly, to Mymlon topil wzrok w oknie, a potem sie ozywial nagle : Taa... a co pan Leszcz powie ? No to jak taki Leszcz nie mial zwaryjowac, wbic sie w dume, wykatapultowac sie w obloki i poeta zostac ? Beata, dodac Zzo wstazke do medala za aktywnosc.

oh, wait! pisze...

a ja jakoś miałam po drodze do prozy.
ale poetów panów- bardzo chętnie.
a zurawie cudne!
to prawie jak haiku :-)

Beata pisze...

Już miała napisac do Zzo, że dostanie medal, jak napisze 3 komentarze...a tu? patrzę...trzeci jest, ło mój Boze, teraz to chyba tablice pamiątkową musze zrobić:)

Beata pisze...

Veronika - ja się nie znam na haiku, ale ten mi sie podoba bardzo!

Beata pisze...

Mała Mi - obupłciowa=ślimakowa:)

Beata pisze...

Zgago, hm...to ze mnie kiepski poeta(tka) był(ła), bo mnie chłop nie mówił NIE, kiedym kołderke unosiła:)

Beata pisze...

Margo - a niech mają za swoje! :) a co mają?

Beata pisze...

Miauka - to niech krwawi Romeo, damy mu tampona, aż skona...rymuje mi się

Beata pisze...

Athena - mój chłop zaciekawił się mną, bo byłam nastolatką "piszącą" a on takiej "dziwnej" jeszcze nie znał:)

Beata pisze...

Tuv, przekażę Pawełkowi, że kręci:)

Beata pisze...

Beatta - jakis fetyszysta:)

Margarithes pisze...

wrzody z rozpaczy?

Pistacjowy Kosmita pisze...

Realia są takie, że Kobieta jest samą Poezją, a mężczyźni najlepsi są do mieszania w garach, o czym świadczy lista kucharzy świata, he he.