20 gru 2009

http://otwartabiblioteka.pl/

biblioteka

11 komentarzy:

Stardust pisze...

O ja piorkuje!!!!

Margarithes pisze...

ech

dziedzictwo narodowe

a może nich to ministerstwo zlikwidują, więcej przez nich szkód niż pomocy...

Anonimowy pisze...

Witaj Beato, rzeczywiście, jak to przecyztalam, to oburzające. Zamiast pomóc takim bibliotekom, uatrakcyjnić je, to zlikwidować. To skandal, zeby z mniejszych miejscowości czynić Polskę B. Jakieś takie niezrozumienie, że oprócz kosztów finansowych sa równiez koszty społeczne. Wydaje mi się, że mniejsze biblioteki moglyby mieć częśc księgozbioru wspólnego, wyminianego rotacyjnie miedzy sobą. Teraz w dobie komputerów to mozna by smialo zamawiać ksiązki do małych bibliotek dla uczniów czy zainteresowanych mieszkańców nawet z bibliotek centralnych.
Zamiast opracować jakieś pomysły na rozwój tych bibliotek, to tylko zlikwidować.
Maria Dora

Beata pisze...

mam nadzieję, że wielu z Was podpisze ten internetowy list..

Joanna pisze...

Lubię moją bibliotekę osiedlową; osiedle to jak małe miasteczko, więc może też mi ją zlikwidują?!
"Centrum innowacyjności i kreatywności" - co za bełkot!

Neskavka pisze...

Moja osiedlowa biblioteka,pod domem jest stale zamknięta.A to panienka na zwolnieniu, a to inwentaryzacja a to inne takie.Przez 3 lata nie udało mi sie trafić na otwartą więc po książki latam na druga stronę miasta.
A z drugiej strony... Ja tam tłumów w bibliotece nie widzę a jak już ktoś przyjdzie to przeważnie po lektury.
O stanie książek nie powiem,osobiście stale sklejam,łatam,spinam kartki coby nie poginęły.
I tak z ręką na sercu znam wiele osób dla których książka to najzbędniejsza rzecz pod słońcem

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Ja mam uczucia mieszane. To znaczy z jednej strony jestem za dostępnością książek i promowaniem książki papierowej i czytania w ogóle, z drugiej rozumiem bezsens utrzymywania powietrza. Kryterium powinna być liczba ludzi korzystających z biblioteki a nie sam fakt istnienia "świątyni". Tak samo zresztą z innymi instytucjami.
Owszem, można i należy dofinansowywać, ale przedsięwzięcia udane i rokujące.

Matylda pisze...

dla nas to istotny temat - tak praca.
Podpisane.
jednak uważam że tak jak wszędzie ,biblioteka to ludzie - jak siedzi sie tam tylko dla wygodnej posady to cudów z tego nei będzie.Osobisty jeździ,ma bezpośredni kontakt to wie.
Są biblioteki bardzo aktywne,centrum społecznosci niemalze,a też takie " inny byt".tych ostatnich to raczej nei chcemy;)

Beata pisze...

pewnie jest tak i tak...w sumie w niektórych miejscach to ciepła i cicha posadka, ale w mojej wiejskiej bibliotece tętni życie do późnej nocy:)

Anonimowy pisze...

Biblioteka, którą kierowałam od lat 60-tych tętniła życiem, powstał tam pierwszy w Polsce Klub Europejski przy bibliotece/1995 r./ w którym gromadziłam, opracowywałam i udostępniałam materiały o Unii Europejskiej, jej krajach członk. oraz naszej integracji z UE.Organizowałam wystawy, konkursy,zajęcia artystyczne, spotkania z ciekawymi ludźmi, lekcje biblioteczne nie tylko o bibliotece, ale o najważniejszych sprawach życia społecznego, i wiele,wiele innych zajęć.
Biblioteka w 2001 została połączona z domem kultury a ostatnio z basenem kąpielowym,restauracją i aż boję się co jeszcze władze samożądowe dołączą do biblioteki ograniczając ciagle środki na jej funkcjonowanie. I nie dziwmy się że ograniczanie środków na kulturę powoduje ich wzrost na policję! Była bibliotekarka

Beata pisze...

o, i trochę żal, że już to nie jest takie samo miejsce...