w tym tygodniu wzięłam udział w slamie poetyckim
pierwszy raz
dziewiczy raz
hm...zważywszy na mój wiek, trochę późno :)
trochę tak
po koleżeńsku poszłam
bo w slamie czyta się wiersze w parach i widownia wybiera
trzeba mieć 5 wierszy nowych!
niespodziewanie dla siebie
powiedziałam i przeszłam do ćwierć finału :)
W codzienności
jesteś różnie
nie zawsze tak
jak chcę tego ja...
przestawiasz filiżanki
przesypujesz przestrzeń
cukru
znacząc białą granicę
na naszym stole
Wieczorem pochylasz głowę
nad każdym
bolącym słowem
przepraszasz...
W codzienności
jesteś wróg
a w pożądaniu
jesteś tak blisko,
że czuję twój puls
a dotykaniu
tylko mój...
i skończył się mój udział w slamie, bo nie miałam więcej wierszy
jakaś taka niepłodna wierszowo jestem
ale
koledzy poeci nakrzyczeli na mnie,
że inni czytali stare, publikowane też...
wiem, że mój udział w slamie był wart tylko tego jednego wiersza, ale
czuję się
oszukana poezją
poeta to przecież czysty człowiek jest...
chociaż
dla 400PLN może trochę nie?
Od czego zależy kolor skorupki kurzego jaja?
-
Jutro świąteczne faszerowane jaja podawane na gorąco we własnych
skorupkach!
Barwa skorupiki zniesionego przez kurę jaja nie ma najmniejszego wpływu na
...
5 godzin temu
8 komentarzy:
Mimo wszystko ciekawe doświadczenie, może i ja się kiedyś wybiorę na slam? :) I ciekawy wiersz. Pozdrowienia!
:)
zaszalałaś tym jednym wierszem, no no
ale co tam, ważne, że dobrze się bawiłaś :)
Margo, niesamowite przeżycie! bywało, że czasami czytaliśmy swoje wiersze, ale teraz ten moment rywalizacji...:) i tylu pięknych, młodych poetów:)
Małgorzato - bardzo ciekawe, bo ja nawet nigdy nie byłam jako widz/klakier dla innych:) co tu dużo mówić, od ilości znajomych na sali duuużo zalezy:)
zazdroszczę!
Ja chętnie bym się odważył na uczestnictwo w slamie, ale wszystkie dzieją się zbyt daleko od miejsca, w którym mieszkam :) A nie chce mi się jechać nie wiadomo ile kilometrów...
A Tobie gratuluję odwagi i zazdroszczę trochę tez :)
Latarniku - jak tak napisałeś o tej odwadze, to dopiero sobie pomyślałam, że tremę miałam:) ale scena oświetlona, publiczność w cieniu i na szczęście obok mnie druga, stremowana osoba:) mikrofon...dobrze słychać:)
Zamiast slamów wolę "dorzuć do pieca" - w kawiarni poetyckiej "Strych" w Gdyni, dwa razy w miesiącu mniej więcej spotykają się piszący, często tylko w swoim gronie:) i czytają co tam każdy napisze:)
Margo, młodzi, piękni i płodni (poetycko oczywiście!)
Prześlij komentarz