3 wrz 2009

Nauczycielka

Na pięć lat więzienia i 10 lat zakazu wykonywania zawodu nauczyciela skazał Sąd Okręgowy w Słupsku byłą polonistkę ze Szkoły Podstawowej za gwałty na 13-letniej uczennicy


oburzyłam się! 10 lat? dożywotnio!
no, tak...ma 53 lata teraz ta (...), to za 10 lat t e o r e t y c z n i e nikt jej do zawodu nie weźmie...
ale powinno być jak w Hameryce, przykładowo, 450 lat zakazu...
przypadków wykorzystania seksualnego było koło 50
pięć lat
pięć lat
pięć lat
pięć?

18 komentarzy:

Grzegorz pisze...

SZOK ! że też nikt się za to nie weźmie w tym kraju...

Beata pisze...

nie tylko w tym, nie tylko w tym...

antyfaszysta pisze...

Grzegorzu a możesz rozwinąć nieco swoje oburzenie?

slawkas pisze...

50 przypadków zgwałceń jednego dziecka? Nie wiem, jakie były okoliczności. Ale i tak to oznacza, że psychika tej dziewczynki jest już na zawsze zrujnowana. To tak jakby zabić, bo kim ona mogła być zostało zabite. Za to jest 5 lat więzienia i czasowy zakaz wykonywania zawodu...

Anonimowy pisze...

Witaj Beato, zawsze, gdy czytam o takich sprawach, to myślę jak to możliwe! Czytałam, że dowodem był pamiętnik dziewczynki. A co sama dziewczynka. Uważam, że powinno się napisac o tym coś więcej, bo kto wie, czy nie sa to jakies fantazje. Dziecko było upijane i gwalcone i to przez kobietę, a co rodzice. Nic nie widzieli? U nas teraz pefofilia jest modna i sie obawiam nadużyć. Dlatego w takich wypadkach opinia publiczna powinna być dokladnie informowana. Co tydzieć niemal w "Nie" jest kilka przykladów skandalicznych wyroków.
Maria Dora

Yo pisze...

ciekawe, że za gwałt surowiej odpowiadają mężczyźni niż kobiety, tak jakby płeć kobiet była okolicznością łagodzącą

Neskavka pisze...

Beata-masz całkowitą rację!
Dożywocie albo 150 lat łącznej kary więzienia.

anabell pisze...

Nooo, facetka widocznie miała zacięcie do prowadzenia lekcji nt.życia seksualnego i starała się wytłumaczyć w jednoznaczny sposób dewiacje seksualne.Wiesz Beatko, to jest nieuleczalne schorzenie, chyba szkoda pedofili tak zwyczajnie zamykać w pace-tylko obciążają budżet.Albo unicestwiać, albo zamykać w takim miejscu, by musieli sami zarobić na swoje utrzymanie w odosobnieniu.

Mijka pisze...

nikt nic nie zauważył?inni nauczyciele,rodzice?

w takich sprawach trzeba przed osądzeniem być ostrożnym..a pamiętnik...cóż...
jeżeli rzeczywiście tak było,to kara powinna być surowa.i tyle.

ade pisze...

kiedyś się o tym nie mówiło głośno i nie pisało czaro na białym.

A że polskie prawo jest powykręcane nie w tym kierunku co trzeba to wiadomo nie od dzis.
Dzieciak ma przekichany żywot.

Beata pisze...

Ade, też myslę, że wszystko juz było...

Beata pisze...

Te 50 przypadków to ja nie wiem czy tylko z tą dziewczynką...

Beata pisze...

Slawkas...unicestwiła, masz rację

Grzegorz pisze...

Antyfaszysta --> Moje oburzenie czerpie swoje podłoże głownie z moralnej strony tego czynu (pomijam jej wiek i przydatność tej osoby do wykonywania zawodu po odbyciu kary). Jak 53-letnia nauczycielka mogła dopuścić się takiego "czynu"? Abstrahując już nawet od wieku...

Beata pisze...

Wbrew pozorom Grzegorzu, to łatwiej jest chyba właśnie nauczycielom wejść w pewien "układ" z uczniem, przekroczyc granicę, niż innym grupom zawodowym. Spędzaja z dziećmi duzo czasu, mają pewien rodzaj władzy, uzalezniają od siebie. Badania, oczywiśćie Hamerykańskie, wykazały, że do pracy nauczycielskiej, szczególnie z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie (w powyższym akurat przypadku tego nie było) idzie bardzo wielu róznych dewiantów seksualnych...

Anonimowy pisze...

O tak, Beato, ciesze sie, ze Ty to napisalas. Poza tak drastycznymi przykladami, jak dewianci wybierajacy z premedytacja zawod zapewniajacy im bliskosc z dziecmi, to powszechna praktyka byla i jest, niestety, selekcja negatywna przy naborze do tego zawodu. Mowiac wprost, wybiera go wiele miernot, ktore potem probuja "blyszczec" swoja, pozal sie boze, wiedza i doswiadczeniem pedagogicznym.
Szkody jakie sa wstanie wyrzadzic trudno oszacowac...

Beata pisze...

Do_lustra, niestety trudno zwolnić słabego nauczyciela...ja tam w ogóle mam jakieś inne poglądy niz MEN na przykład:) bo nie uważam, że magister MUSI uczyć w szkole i w klasach I-III. Kiedyś wystarczała matura i kreatywność. Poza tym, przez jakis czas było tak, że w świetlicy mógł pracować tylko nauczyciel po pedagogice opiekuńczo-wychowawczej, matematyk juz nie:( a niby dlaczego?
teraz, gdy MEN nakazał nauczycielom pracować godzinę więcej społecznie (a nie wolno im robić na przykład dodatkowej matematyki) okazało się, że wszyscy mogą tę godzine wykorzystać w świetlicy...punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...

Grzegorz pisze...

Masz rację Beato, nie pomyślałem o takich motywach... faktycznie, tak "obszerny" kontakt z dziećmi umożliwia szkoła. Aż boję się pomyśleć o swoich nauczycielach... a jeżeli coś odkryję :)