1 lip 2009

I'm a fly killer... Я убийца... Ich bin ein Mörder

diesel-kreski-licza – napisał o polowaniu na muchy w TIRze

te paskudy jedne, to jedyne, oprócz sąsiada, czego nie znoszę na wsi

w pierwszym roku, po zamieszkaniu w nowym domu mieliśmy plagę much tak zwanych „po budowie”
były ich setki, tysiące, brrr, siadały na rękach w czasie jedzenia, właziły do ust, fuj!

Wypsikaliśmy chałupę, a potem smarowaliśmy futryny drzwi i okien specjalnym preparatem do obór…

Muchy są aktywne w dzień, lubią ciepłe nasłonecznione powierzchnie. W budynkach podczas nocy lub w chłodne dni muchy zazwyczaj odpoczywają na podłogach, ścianach, sufitach. Na zewnątrz na roślinach, na ziemi, płotach, puszkach i innych tym podobnych elementach. Muchy wybierają rogi, załamania ścian i ich krawędzie oraz cienkie przedmioty, kable, struny, najchętniej ukrywają się blisko źródła pożywienia na wysokości 150–450 cm od podłoża.
Wieczorami stawałam się fly killer, mimo zwisających przylepców na muchy, które w kilka godzin stawały się pełne i czarne, łaziłam z packą i trach, trach – najlepszy sposób…

Potem, po 4 latach przyszły zimne lata i jakoś dawaliśmy radę, obywało się bez „gazowania”, ewentualnie tylko smarowanie futryn i „firanka” w drzwiach, które zawsze otwarte by kocięta i psięta oraz oczywiście dziecięta wychodziły swobodnie.

Teraz zaczyna się duszne lato i muchy już są, na razie na żywopłocie, w miejscach zaatakowanych przez mszyce, fuj!
Będę znowu killer!


Samica może składać jaja nawet co 2-4 dni, jednorazowo ok. 100, w ciągu całego życia do 600-2000.
Musca domestica żyje na ziemi od 200 milionów lat. Mucha żyje ok. 4 tygodni, jednak w budynkach ludzkich może przezimować w stanie anabiozy.

Wysyłam pięć listów gończych ( wylęgają się od marca do października.!)
Dokładne opisy znajdziecie w Internecie :)

Bolimuszka kleparka (Stomoxys calcitrans)
Ścierwica mięsówka (Sarcophaga carnaria)
Zgniłówka pokojowa (Fannia canicularis L.)
Plujka pospolita (Calliphora vicina)
Mucha domowa (Musca domestica)

27 komentarzy:

Stardust pisze...

No muchy to faktycznie plaga w Polsce, strach okna otworzyc, az sie dziwie dlaczego ludzie nie zakladaja moskitier. Ja przez ostatnie 25 lat mialam muche moze ze dwa razy w mieszkaniu, no musiala malpa wpasc jak ktos wchodzil lub wychodzil i sie zalapala na towarzystwo. Mam wszedzie moskitiery i jest spokoj. W Polsce przez te 3 tygodnie towarzyszyly mi wszedzie, nawet w hotelu i restauracjach, niezbyt mile towarzystwo:)))

Neskavka pisze...

Ja mam muchy przez sąsiadów-debili.
Bo im się nie chce śmieci wyrzucać.Idąc rano do pracy na 8,wystawiają worki na korytarz i znikaja do 17.
Worki śmierdzą,muchy latają..
Zamordować????

Matylda pisze...

przestań!!!!
okrrrropna notka blech:(
my też walczymy z muchami,parter,ogród itepe.Ale często wstwialiśmy moskitiery w okna i było dobrze.W tym roku to te kilka co wpało koty wyłapaly:)

Beata pisze...

Stardust, wpadł do mnie brat z Australii i powiedział, że tam zakładaja takie kapelusze z frędzelkami na rondach, żeby odganiac muchy podczas jedzenia:) i jeszcze dodał - przyzwyczaisz sie:) NEVER!

Beata pisze...

Moskitiera na oknie tarasowym, otwartym na okrągło? nie da rady. W oknach wiem powinnam mieć te metalowe moskitiery, bo inne to mi kocury dziurawią:) poza tym sa jeszcze okna dachowe:)

Beata pisze...

Neskavka - Junior mieszka w wiezowcu z ssypem :( wieczny smród

Mijka pisze...

a więc...
co do moskitier zakładam od lat,u Babci w Rabce też się w okna wstawiało(ramy z siatkami),ja zakładam teraz nie na muchy a przeciwko szerszeniom.bo bywają u mnie z wizytą i,bo się w dridze do gniazda mylą(dom mam im nie po drodze znaczy),wypraszałam w słoikach(łapałam tak?no),ale po którymś razie miałam dość.
większość moich znajomych też zakłada,normalka.

kiedy wprowadziliśmy się do domku też mieliśmy te pobudowlane,zwalczyliśmy i jest spokój.
ale ja mam na przeciwko piekarnię..może tam siedzą?albo co bardziej prawdopodobne,opryskali i po sprawie.
podobnie pryskają znajomi co mają stadninę i też mało tych much.
ana osiedlach to muchy głównie do śmietników lecą..
aaa od kilku lat mam kuchnię na niebiesko,muchy wlatajom i wylatajom.

Beata pisze...

kurna, a ja mam zielona kuchnia! teraz rozumiem!

Mijka pisze...

wiesz,ja w magię kolorów nie wierzyłam,ale teraz się zastanawiam,czy to jednak nie działa.okno mam cały czas otwarte,dziurę w ścianie(wlot kominowy,znaczy kratka powinna być:)też i muchy sporadycznie,jedna wleci i wyleci.
osy częściej.

Matylda pisze...

ale ja salon mam zielony i żadnych much !!!

Matylda pisze...

móh.
Muchi za to lgną do sypialni;>>>> która jest bananowa

Stardust pisze...

Beata, moskitiery do drzwi balkonowych sa na osobnej ramie i odmykaja sie je i zamyka tak jak zasuwane drzwi wejsciowe. U nas moskitiery kupuje sie razem z oknami i sa wstawione na zawsze, w sensie mozesz sobie wyjac, ale po co? ja wyjmuje raz do roku zeby je umyc. Sa na takiej delikatnej ramce i prawie niewidoczne, kiedys robilam specjalnie zdjecie, bo ktos sie upieral ze to musi brzydko wygladac, a potem nie potrafila odroznic okna z moskitiera od tego bez. Otwierasz czy zamkykasz okno to moskitiera ciagle jest i po problemie. Zadne latajace badziewie nie ma prawa wpadac, chyba ze jakas gapa wpusci, bo nie zamknie moskitiery drzwi balkonowych.

antyfaszysta pisze...

Do wszystkich okien pozionych są naprawdę b.skuteczne moskitiery ramkowe. Do okien balkonowych (tarasowych) są generalnie 4 systemy: pasowy (najtańszy - nie kupować na allegro) - koszt ok.100 zł, suwany (podobny jak w szafach przesuwnych), wahadłowy (taki jak w westernowych saloonach), zwijane (w kasecie) pionowe i poziome. Do kupienia lub zamówienia we wszystkich firmach produkujących żaluzje i rolety. Kolor obudowy biały, czekoladowy, złoty dąb, czasem dowolny z palety RAL. Do dachowych (uchylnych tak, jak dachowe) chyba nie wymyślono moskitier. Kolor siatki najlepiej szary, bo jest najmniej widoczny. Siatka powinna być z włókna węglowego, jest nawet dość odporna "na koty".
Bardzo fajnym rozwiązaniem są rolety zewnętrzne z moskitierami. Ufff :)

Neskavka pisze...

Miałam kiedyś takie ustrojstwo.Kosztowało całe 17 złotych polskich.Taka a la "złodziejka" do gniazdka.I tam sie wkładało takie płytki malutkie.
W całym domu żadnych much czy komarów.Ale już 5 lat szukam i nie ma nigdzie.

Neskavka pisze...

O TAKIE:
http://www.hipernet24.pl/prodinfo.php?item_id=7549&pkt_id=&pro_id=&char_id=&body_hide=1

Mijka pisze...

antyfaszysto...bosz:)

Neska,nigdzie???
kurde..

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Morduję z premedytacją, bywa że torturuję. I nawet powieka mi nie drgnie.
:-)

Agatha pisze...

U mnie na wsi też pełno much, więc postąpiliśmy po amerykańsku: założyliśmy moskitiery ramkowe, w kolorze okien, nie wyglądają najgorzej, zresztą co mi tam... Na wiecznie otwarte okno tarasowe panowie nie chcieli nam zrobić nic w stylu amerykańskim, bo 'się nie da'. W końcu w necie mąż znalazł producenta, który zrobił nam drzwi z siatki 'jak z filmów amerykańskich' czyli ramka z siatką a w zawiasie sprężynka żeby się same zamykały. Działa. Owadów w domu prawie nie ma. Polecam!

nielot pisze...

Muszka domestika? Znamy, znamy. Babcia je zachodziła od tyłu i łapała RĘKĄ.

Leonard pisze...

Beata,

tyle macie krow w Polsce ? Rany skad te muchy ? Czyzby ludzie nie nauczyli sie myc jeszcze kibli ?

Moja Bacia opowiadala mi, ze w latach 60-tych jak Polacy wprowadzali sie do blokow ( jeszcze budowali wowczas z cegly ), to trzymali ziemniaki w wannie w lazienkach ;-)

To prawie jak Ruski w Niemczech. Myli dzieciom glowy w pisuarach i jedli kiwi ze skora.

P.S.
Juz ZUS pozycza 200 milionow na rencistow i emerytow. Pamietajcie, trzeba oddac z odsetkami.

O.K. Juz nie bede taki zlosliwy ;-)

kiciaszara pisze...

Nienawidzę much !!. Od kiedy mam kota , to ich u mnie nie uświadczysz :) Zawsze ich miałam mało , bo mieszkam wysoko, ale teraz nawet jednej nie znajdziesz:)

athina pisze...

Wiszace rośliny - komarnicami sie je nazywa i sadzi w donicach w przeplocie z ozdobnymi kwiatami na parapetach. W tym roku nie sadziłam, ale w ubiegłym nie miłam owadów w domu. Nie miałam też moskitier. Z tym, że ja mam trzy okna... Dla innych to może być drogie. jednakże polecam gorąco.

Beata pisze...

Dzieki, dzieki za informacje:) były ulewy i burze i wtedy nie mam in ternetu na wsi...dlatego miczałam (muchy mnie nie zjadły:)

mam dom parterowy z poddaszem i muchy sa na dole, w okolicy krowy, swinie są, szamba są, pola z wylewana gnojowicą, moja gospodyni łazienki nie ma, bo w łazience to taka jedna się kiedyś zabiła suszarką!!!!!!!! jak ta suszarka wpadła do wanny, o!
poradze sobie z muchami, jak co roku:)
alem jest wtedy wredny killer
i po prostu nie lubie tego, nie lubie

miałam kiedys suczkę, stara była, guza dzwigała, operować już nie chcieli bo ledwo chodziła, ale dziarska, z apetytem...lipiec był i te małpy muchy, na tym guzie (sączył sie lekko ropa) jaja sobie złozyły!!!!!! siersci piesek miał duzo...tak wyczuły te muchy małpy chciały moja sunię zywcem zjeść!

Matylda pisze...

mój wuj pamietam z dziecinstwa mial takagumk recepturkę .Czarną.
przeciętą,znaczy siewyprostowaną.
I chodzil po domu i z tej gumy strzelał do much.
I je ukladał na gazecie przed piecem w szeregu.Truchła znaczy.
o mamciu;)
potem se liczył i sienapawał jaki to on dobry w tępieniu jest.
A!A!A!

Beata pisze...

znikam na troche :)

anabell pisze...

Nie wiem ile w tym prawdy, ale ponoc dorze działaja naklejone na szybę - motylki. Ja mam jak rok długi moskitiery (parter, dużo zieleni, komary i muchy odporne na spaliny).Gorzej z drzwiami balkonowymi, bo muszę mieć u dołu "dziurę" by pies w obie strony przełaził. No i czasem jakieś latające barachło wpadnie. Ale na tę okoliczność mam packę.

diesel pisze...

Masz pszczoly , nie masz much ;)
Beatko a te Muchatirowata ma poprostu zajeboska Pamiec. Uderzy raz w okno zamkniete i zapamieta dana pozycje ;)
Czyzby mutacja i pozycje na danych Satelita pamieta ?? ;)