17 cze 2009

synciu

na różnych blogach o rodzicach, dzieciach
matkach i córkach
ojcach i córkach

o specjalnym nazywaniu ich też...

ciekawe,
czy któraś z córek była nazywana synciu?

synciu

25 komentarzy:

Matylda pisze...

nie wiem.Ale za to słyszałam i widzialam jak syn był robiony na córkę.Hm,bo mial takie piękne długie krecone blond włoski;>

anabell pisze...

Ot, ciekawostka.Ale pamiętam taką scenkę: koleżanka siedziała w poczekalni ze swą mało urodną wówczas córcią i jedna z pacjentek pyta się jej - "a jak pani synek ma na imię? Basia", odparła moja koleżanka, wściekła,że znów ktoś pomylił płeć jej dziecka. Kiedyś jej zwrócono uwagę,że "chłopczykowi to trzeba krócej włoski obciąć, a nie przypinać ich spinką-kokardką". Ludzie są okropni, więc i mogą wołać na córkę synuś.

Baronowa Lorenza pisze...

zwłaszcza na cudzą, gdyz ludzie mają oczy w dupie

Matylda pisze...

anabell - przeżyłam to samo z mojaMŁODĄ skądinąd śliczną dziewczyną tylko ze brat zawlókł jado fryzjera i kazał opitolić na zapałkę;>>>>
Chcialam wejść z nią do ubikacji - miala jakieś 6 lat? a gość na cały regulator - ALEŻ PROSZĘ PANIIIII chłopcy mają OSOBNĄ ubikację;>
Dziecko przez miesiąc czapki z głowy nie zdejmowalo;>

Stardust pisze...

A ja slyszalam:))) Moi sasiedzi z dziecinstwa mieli 4 corki i na najstarsza mowili nie SYNCIU, ale SYNUS:))) a potem wreszcie urodzil sie SYNYS i HENRYKA (rowniez meskie imie) przestala byc SYNCIEM:))) Miala wtedy jakies 8-9 lat i chyba nawet jej sie ten synus podobal, bo jakos nie przypominam sobie zeby sie bardzo bronila czy obrazala. W koncu to jej rodzice tak ja nazwali, a wszyscy inni mowili Henia.

Beata pisze...

Stardust, ja sie wlasciwie tez nie obrazalam, to ojciec cale zycie mowi na mnie "synciu", tytułuje tak listy, maile, ale calkiem niedawno, ktos powiedzial, ze to nie jest normalne, ze ja sie zgadzam na "synciu"...
No to sie niemal po pol wieku wystraszylam:)

Beata pisze...

Ja niby Wiesiek mialam byc:)

Beata pisze...

tuv - kiedy ktos taka bzdure gada o osobnych ubikacjach to ja sie pytam, a co, w domu też ma pan osobny kibel?

Beata pisze...

a zauwazyliście, że często kibelki dla niepełnosprawnych są zamknięte w marketach na klucz, trzeba dygac przez cały sklep, do biura obsługi klienta i prosić o klucz przy wszystkich?
Kiedyś ryknełam - chcemy kupe, prosze klucz!

Stardust pisze...

Beata, co to znaczy nienormalne? a moze ta osoba potrafi wytlumaczyc co tak naprawde w zyciu jest normalne? Ludzie chyba nie maja co robic?

Beata pisze...

Stardus, Bóg zapłac!

Mijka pisze...

Miałam być Markiem.
ale nikt do mnie nie mówił synciu,jak się już okazało,że nie mam fiutka:))

u nas kibelki takie są otwarte..ale moherowo dziwne jest.tak generalnie.

i ma morowe powietrze:)))
nie święte!

Baronowa Lorenza pisze...

Dziędobry, tu niedoszły Włodek.

Beata pisze...

Włodzimierzu? od W Łodzi mierzą?

slawkas pisze...

A to spotakliście, bo ja kilka razy:
"Co się urodziło? A, dziewczynka. Oj tam, najważniejsze żeby było zdrowe!"

aulik pisze...

a liczy się sytuacja, kiedy ktoś chciał być właśnie "synciem", a nie "córcią"?
bo jak byłam mała, to tak zazdrościłam bratu, że jest chłopcem, (a ja nie...) że rozpowiadałam, że nie zdał do drugiej klasy, bo jest nieuk...

miauka vel florist pisze...

na mnie mowiono "corek" :)

kiciaszara pisze...

Na mnie też różnie wołali, ale jesli z miłością to nie ma znaczenia jakie słowa się używa, to intonacja ma znaczenie:)

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Krystusiepieronowy! Od przedpoczęcia kłania się Inusia. Żadnych opcji :-)
Dla dziadka od zawsze do teraz "Bąk" :-)

Pistacjowy Kosmita pisze...

Do mnie, moja ukochana Mama, od maluśkiego mówiła "Murzyneczku". I ja się dziwię Kaczyńskim? Chyba oszalałem!

Beata pisze...

Szehero, Bąk, brzmi męsko:)
Moja mama mówiła na mnie Pestka, a tata - Synciu

Beata pisze...

Pistacjowy - ale kolorem jestes biały? może miałeś zwalczyć rasizm?

Beata pisze...

kicia - zgadza się!
tata pisze kochające maile - "Synciu, podeslij stówke, bankomat wciągnął kartę!"

małgośka pisze...

Dziędobry tu niedoszły a upragniony Marcinek :)
Ale wołali normalnie, Martyna.
:-)))

Beata pisze...

to bez "piętna" jesteś:)