Szeherezada.
nasłałam sołtysa na nowego sąsiada,
który na moje prośby, żeby nie palił w piecu pociętymi meblami, odpowiedział,
że będzie palił śmieciami i już!Mogę sobie zgłaszać, jak chcę!
pozostali sąsiedzi, zwabieni czarnym dymem, smrodem, przecierali łzawiące oczy.
Sołtys pogadał jako ta pierwsza władza i zapewnił, że nie darujemy miastowemu. Nie będzie nas truł.
Dzięki ci, Szeherezado, za nauki Twoje.
Zobaczymy co będzie dalej...
Na razie tylko raz zwracałam mu uwagę, żeby nie klął, bo mam dzieci w piaskownicy (jego przekleństwami są oburzeni mieszkańcy całej wsi, a przecież Kaszubi tez przerywniki stosują),
i drugi raz
że zaparkował samochód w taki sposób, że uniemożliwiał dojechanie do nas busa dla inwalidów (mogą stawiać samochód wzdłuż drugiego swojego ogrodzenia i teraz już to robią, ale wcześniej jakoś nie zaskoczyli, że tarasują jedyną moją drogę dojazdu...)
przykro mi, bo to moi zupełnie nowi sąsiedzi o całą długość płotu i całą jedną drogę, ale...są bardzo uciążliwi (np. całą niedzielę od 8.00 do 21.00 ciął metal, spawał)
mam nadzieję, że się jakoś ułoży...
PieS,
ciekawe, czy rząd miał ubezpieczoną kancelarię do zalania i sejm?:))))))
Od czego zależy kolor skorupki kurzego jaja?
-
Jutro przepis na świąteczne faszerowane jaja podawane na gorąco we własnych
skorupkach!
*Absolutnie naturalne kolory jaj zniesionych przez udomowione kur...
12 godzin temu
26 komentarzy:
jesos...
ale wiesz,ja chyba opiszę,jak mój Wuj na podwórku ogród zakładał..w centrum Katowic.
łał! na betonie?
nie..na błocie:)))
a wyszło mu?
wyszło:)
dzisiaj opiszę...ale za gorąco na razie.u nas żar.
Uciążliwy sąsiad to jak wrzód na pupie.Ciekawe, facet bez wyobrazni, czy tylko bez kultury? A moze jedno i drugie?
a tyle lat miałam pola, pola, pola....
Na palenie smieci to jest jakaś specjalna procedura, ale pewnie sołtys będzie ją znał. U mojej koleżanki na wsi jest ten sam problem. Mało tego - była impreza, taka prawie weselna, podwórko, stodoła, rozumisz, sąsiedzi uprzedzeni i z góry przeproszeni a jeden sąsiad wziął się za palenie plastików...Ten obok, najbliższy ;-)
Skoro ludzkie słowo nie trafia do idiotów, trzeba wykorzystać ścieżkę służbową. Ja niestety znowu muszę prosić o pomoc dzielnicową.
Nie ma co się pipać w szczypę.
nie bede sie szczypić:)
Nie wiem co lepsze; Twoje teksty, czy komentarze, oczywiście z Twoim udziałem ;-)))
łał - my razem, no nie ? :)
a ja mam takich sąsiadów,co notorycznie palą jakieś świństwa w piecu,leci czarny dym..niereformowalni.nie działa na nich nic,bo są biedni i mają dziewięcioro dzieci.i z biedy palą śmieci tak?
zgłaszane było i dupa.nic nie dało się zrobić.mała szkodliwość czynu.
a lata temu jedna mądra podlała ogródek szambem(!!!!,) w upał,wieczorkiem..jesos...
na szczęście tylko raz,bo dotarło.
ale ludzie miewają pomysły.
A jak nie posłucha sąsiad wredny, miejski, jeden [tu pada lokalna obelżywa nazwa mieszczucha] to jeszcze parę niewypałów po stodołach leży!
A później to już znów tylko pola, pola, pola...
I ponucić można "hej, hej, hej, jaki piękny lej"!
Oj, współczuję, znam ten ból mieć takiego sąsiada. Jak niedobrze ... mieć takiego sąsiada.
Mój ,,problem,,po prostu obfociłam, do bloga wstawiłam ... zobaczymy, może do mojego sąsiada dotrze ale ... do jego rozumu raczej nie. ,,Zabranie,, mi słoneczka (wysokie jego tuje i ogromny orzech)to też mała szkodliwość .... . I nie mogę ani niewypałem ani randapem ... eh.
Tiaa ... sąsiedzi... moi ostatnio mieli fantazję i zaczęli drapać ściany obijając przy tym o kaloryfer po godzinie 23.00. Pokój nad moją sypialnią więc rury połączone wrrr... Biorąc pod uwagę że to pikuś w porównaniu z tym co zwykle potrafią wyprawiać na tej górze, dałam sobie spokój i przeniosłam się na kanapę do gościnnego :/
Antyfaszysto - wierszyk cudny, będę nim mantrować, może się wystraszy?
dzisisiaj oddał śmieciarzom butelki, cały wór, no, nie spalił ich:)
Nasi sasiedzi swego czasu podpalili dywan na podworku i smuga czarnego dymu przez 2 ulice byla. Jedna sasiadka poszla do nich z geba i zagrozila ze zadzwoni tu gdzie trzeba. Moment ugasili, ale roznica jest. Tutaj z miejsca reaguja na telefony i donosy, w Polszy sie czeka do ... smierci. Dasz rade. Buzka
Beata,
mala kamerka - filmuj sasiadow i wrzucaj na youtube. Po kilku latach bedziesz slawna i bogata.
co ja mowie..po kilku miesiacach >>>>
oj, palenie syfów to polska specjalność. mam sąsiada budowlańca, z pracy przyzwyczajony, że jak jakiś śmieć niewygodny jest to się go spali. Często pali ogniska śmieciowe z czarnym dymem. Na razie nigdzie nie dzwoniłam, ale sąsiad nie jest zły, i dobrze mnie zna, bo mi dużą część domu wybudował, to jak do niego pójdę i powiem co trza to raczej posłucha. Jak dotąd nigdy mi się nie chciało iść, bo też nie chcę psuć stosunków sąsiedzkich. dylematy, sąsiedzi, problemy z komunikacją, ze zrozumieniem drugiego człowieka...
Ja mam spokojnych sasiadow. Rok temu tylko corka gonila ojca z nozem w reku... ale robili jazgot tylko przez 2 godziny.
Jedynie obawiam sie wezy.
Tribu? a czemu bogata?
Kasia? ale ten dym u mnie wlazł nam wszystkim w domy (4 ), dzieciaki zaczęły sie dusić, wstrętny, gryzący, dym...ze tez jemu samemu to nie przeszkadzalo...
tja...jak dobrze mieć sąsiada.jak dobrze mieć...
Mijka, ja miałam:) i mam:) po co mi ten nowy? :))))
najsmutniejsze jest to, że chciałam kupić tę ziemię, którą ma teraz nowy sąsiad, ale rolnik nie chciał mi jej sprzedać, bo...za dużo będziesz miała - powiedział.
wolał sprzedać innemu, w ratach (dłużej na picie starczyło)tylko, żeby nie nam (bo, po co nam tyle ziemi?) a mysmy sie chcieli zabezpieczyć przed ewentualnymi sąsiadami zbędnymi:)
i klops, nie udało się!
jakoś będzie...jakoś będzie...
w razie czego zrobie sobię nielegalny wjazd na posesje z innej strony:)
To u mnie aż takiego zaczadzenia nie ma.
Wredny ten rolnik, ale często tak bywa, on wiedział lepiej, że Ci ta ziemia nie potrzebna...
Kasiu, Kasiu...
dzisiaj much mniej (trupków 4:) ), jedna małpa brzęcaca nad ranem siadała mi na głowie...brrr
Prześlij komentarz