19 kwi 2009

kościół - kliknij w tytuł

jest dla W. bardzo ważny
nie mam pojęcia dlaczego
w pewnym momencie jego życia, kiedy miał 12 lat postanowiłam, że W pójdzie do
I Komunii Świętej
tak jak każdy...mniej więcej
pierwszego dnia podczas mszy wstawał, gdy inni klęczeli, wsadzał sobie dwa palce wskazujące do dziurek od nosa i kichał na cały kościół, głośno chichocząc...
po roku, w wieku 13 lat, przystąpił do pierwszej komunii - potrafił już wytrwać 45 minut, czasami gadał razem z księdzem, ale...
nie chciał przyjmować komunikantów - nie jada opłatków...
ksiądz powiedział - wszystko będzie dobrze
W. wypluł komunikant, ksiądz go przyjął i zapewnił mnie, że wystarczy, że W miał go na ustach
ksiądz A. ze wspólnoty niepełnosprawnych intelektualnie
potem wiele lat ksiądz dotykał komunikantem ust W. a potem podawał mnie i ja przyjmowałam zastępczo komunię
gdy miał 18 W przystąpił do bierzmowania
biskup Tadeusz nie widział żadnego problemu, że W. tylko dotyka ustami komunikant
a przyjmuję, w zastępstwie, ja...
W. od tamtej pory został ministrantem

czasami chodziliśmy z W. do innych kościołów i tam nie zawsze był taki mądry ksiądz A., albo mądry biskup T. i wtedy czasami wymienialiśmy sobie zdania pod ołtarzem z tymi innymi księżmi

potem ksiądz R. dał nam woreczek komunikantów, niepoświęconych i W. nauczył się przyjmować komunię, kwasił się przy tym, ale przyjmował, ale nie zawsze, to on decyduje kiedy jest gotowy
spowiada się też, chociaż nie mówi
w niedziele ogląda mszę w TV a czasami ubiera garnitur i wtedy musimy iść osobiście do kościoła (garnitur ubiera także do opery i teatru, z trudem wyperswadowałam garnitur w kinie, ale rozumiem szacunek dla X muzy)

dzięki W. często przyjmuję komunię świętą, w zastępstwie i nie mam żadnych wyrzutów sumienia
chciałbym tylko wiedzieć, dlaczego kościół jest dla W. taki ważny...
.

21 komentarzy:

Baronowa Lorenza pisze...

Bo jest rytualny? W pewnym sensie przewidywalny? Bo jest teatralny?

Pistacjowy Kosmita pisze...

Beato, dla wielu ludzi na Ziemi kościół jest niezwykle ważny. Czy intryguje Cię również dlaczego jest tak ważny dla X, Y, Z ?

Mijka pisze...

dla Nich różne sprawy są ważne..czasami tylko nam jest to trudno zrozumieć.

Pistacjowy Kosmita pisze...

A IM pewnie trudno jest zrozumieć dlaczego dla WAS niektóre sprawy nie są ważne

Beata pisze...

Lorenzo, myslę, że teatralny, W. uwielbia teatr ten szekspirowski, operę, wielkie monumentalne przedstawienia, chociaż kameralnym przedstawieniem o Salierim (opartym na requiem) był oczarowany...
schematyzm - bo taki autystyczny jest:)
muzyka, bo na wspólnotowych mszach gra młodziezowy zespół niemal jak gospel

ale chciałaby, żeby to było tez coś innego :)

Beata pisze...

Pistacjowy - tylko, że on ten kościół poznał własnie w wieku 12 lat...dopiera, az, może to dobry moment, a może on jest dzieckiem samego Pana Be.?

Beata pisze...

Mijka, to mnie własnie najbardziej złosci - chciałbym wiedzieć co czuje, co mysli a nie mogę

Szeherezada Stiepanowna pisze...

W teatrze jest tylko widzem a w kościele uczestniczy w spektaklu. Tym bardziej kościół wydaje się pociagający. Może już jest to coś innego, a może będzie. Najwazniejsze, że go to interesuje.

slawkas pisze...

Kościół to miejsce spotkania. Może to nie kościół jest dla niego ważny.

Beata pisze...

Slawkas - o tym nie pomyslalam...do pubu chodzimy, znajomych (wybranych), do kościoła tez :)

Mijka pisze...

Beata,no właśnie..mnie też wkurza,tak czasami siedzę i się zastanawiam,,co ONI myślą i jak?

ostatnio np.M w połowie lekcji zaczął się zastanawiać,czemu niemowlę nie może jechać SAMO tramwajem..piętnaście minut pytał,ja cierpliwie próbowałam wyjaśnić...dla nas drobiazg..dla niego problem i ja to rozumiem..

a na koniec stwierdził,że chciałby być zdrowy...

Pistacjowy..z pewnością:)

athina pisze...

Właśnie, może on w tym kościele czuje się szczególnie ważny:))))

Beata pisze...

athina - raczej taki jak inni...

Beata pisze...

Mijka - W. na pytanie "co ci jest?" - puka sie palcem w głowę, myslę, że wie, że tam w jego głowie jest inaczej, może pokazuje ból głowy, niezdiagnozowane napady padaczkowe, nie wiem. Burze czuje dwie godziny szybciej niz my...

Baronowa Lorenza pisze...

Beata proszę Cię. Burze to ja czuję pół dnia wczesniej, a halny jak ma się zerwać, to dobę.

Beata pisze...

Lorenza, już uzgodniłysmy, że masz wyzszy stopień autyzmu od W.

Mijka pisze...

następna....:))))

Lorenza ja w sprawie halnego...jak odczuwasz? bo mi po plecach ciągnie,no zimno mi się robi.i nie pomaga okrycie z baranka.NIC!

Baronowa Lorenza pisze...

Mijka: czuję, że mam głowę, tak to można określić. W zasadzie niby nie boli, niby nie ćmi - a wie się, że jest. Albo wkurw mną trzącha i szukam zwady. Albo łapię doła. I mam problemy ze snem.

Beata: w tym sensie mam wyższy, że jestem go świadoma :-)

Mijka pisze...

Lorenza:aaa to ja tak mam na burzę....przekichane.
łączę się w bólu:)

Beata pisze...

Lorenza, a zaskoczę cię, ponoć W. tez jest tego świadomy, tak mnie przekonuja nauczyciele ze szkoły... Stał sie swiadomy tego od niedawna i zaczyna mu to przeszkadzać

Kiedy idzie burza W. wyciąga wtyczki z gniazdek... i samoloty słyszy tak 5-10 minut szybciej (nad nami korytarz na Rębiechowo)

Beata pisze...

Mijka, równiez się łączę...