25 paź 2012

nareszcie udało mi się kupić buty dla Wu

jego rozmiar (ma mała stopę) ale za to dość szerokie w śródstopiu
i z nadzieją, że sie jeszcze rozszerzą
i takie, które szybko zimą nie przemokną
a Wu co?
woli te stare, popękane...
Boże, jak się ze mną kłócił, gdy wyszliśmy ze sklepu, w samochodzie siedział boso, ale nałożyłam mu nowe buty ponownie

trochę potrwa ta walka nowe na stare


W domu nowe buty schował do kartonu a stare postawił przed swoim pokojem:-)
A nowe są takie śliczne, że będę od niego pożyczać:)

A poza tym udało nam się zrobić badanie krwi i EKG, rezonans mamy 8 listopada, znaczy się...do przodu:)

3 komentarze:

anabell pisze...

A wiesz, ja go w pełni rozumiem. Mam jedne buty starutkie, zniszczone, ale super-exctra wygodne i choć już przestały być ciepłe, nadal je wkładam zimą - tylko skarpety wełniane ubieram. i wkładki termiczne dokupiłam.
Miłego, ;)

zgaga pisze...

Mój syn też tak miał: póki się stare buty na amen nie rozpadły, za nic nowych nie założył...

Nivejka pisze...

Podobno są takie pianki do rozszeżania butów...
(to na wypadek gdyby się jednak nie rozlazły):)