7 lip 2012

denerwujące codzienne, conocne plumkanie






Chwilowo nie pada, trzeba się rozejrzeć po świecie

17 komentarzy:

Margarithes pisze...

nocą leje, błyska i grzmi, a w dzień upał

Anovi pisze...

A idź tam pani w pisdu z tą pogodą :/ Na szczęście Opener się skończył, jest szansa na poprawę. Chociaż tysz nie, w Zatoce zakwitły sinice. I tak jak nie urok to sraczka albo przemarsz wojska :/

Mijka pisze...

chcesz ode mnie upał?

klątwa openera odchodzi...

Unknown pisze...

tęsknię za takim zdenerwowaniem:)

krystynabozenna pisze...

Fajnie pada ;-))
Kot pod drzewem jest extra i ostanie zdjęcie,
jak towarzystwo rozgląda się po mokrym świecie :-)))

zgaga pisze...

Deszcz nadrabia zaległości z maja...

Kwoka pisze...

Za to ładnie tam u Was ( koło domu ) - w każdą pogodę i jest czym oddychać, i zwierzynie dobrze :)

Anonimowy pisze...

Lubie deszcz.
Upalow nie znosze.
Pozdrawiam
AA

Beata pisze...

lubię deszcz jesienny, letni też, ale burze? po co? :)

Beata pisze...

zwierzynie najlepiej

Beata pisze...

i ja mam cierpieć za jego spóźnienie?:)

Beata pisze...

Zaraz się zreszta do domu cofnęło:)

Beata pisze...

rozumiem:) może nadejdzie, bądź cierpliwa:)

Beata pisze...

sio, klątwo, zobaczymy czy będziemy miec klątwę Grunwaldu:)

Beata pisze...

tradycyjnie sinica jest, lato jest

Beata pisze...

może u wasz, bo u nasz to i w dzień i nocą:)

athina pisze...

Beata, nic nie powiem, naprawde nic. Bo co tu gadac o nocnym plumkaniu, pffffffff. Ale i tak mam lepiej, niz jakies 35 stopniowe duchoty;)