30 cze 2012

skorupiak

23.00 zażeram stres truskawkową czekoladą i smażoną rybą, jem naprzemiennie
jem aż dostaję mdłości ale pochłaniam ostatni kawałek ryby i czekolady
i nawet nie mogę napisać niczego sensownego
wszystko jest bla, bla

7 komentarzy:

krystynabozenna pisze...

To zupełnie odwrotnie niż u mnie,
stres przestaję jeść, też niedobrze...

Mijka pisze...

ja nie jem,bo za gorąco..znaczy świeżego ananasa chętnie i zawsze, nawet Księciuniowi podjadłam:)))

el pisze...

ja też zawsze zajadam stres i smutek..z różnymi efektami.

Mała Mi pisze...

:) mam nadzieję, że stres minął... :)

clou pisze...

Smażona rybka w sosie czekoladowym z chili, to nie takie znów dziwactrwo. ;-)

Beata pisze...

Mała Mi - nic nie minęło, jestem wściekła. Miałam jechać zobaczyć się na końcu Europy z "moimi" dziećmi, po 6 latach nie widzenia... Wszystko zaklepane, noclegi, osoby do opieki nad pozostawionym dobytkiem(czyli Wu) i kicha. Mama moich dzieci walczy ze skorupiakiem, jestem wsciekła, że to diabelstwo musiało właśnie wejść w nią. To nie jest taki zwykły skorupiak, mozna go leczyć, ale jest złośliwy a ja jestem na niego wściekła.

Mała Mi pisze...

Oj kochana.. tak mi przykro... nawet nie wiem co napisać, żeby się nie wymądrzać i nie palnąć głupoty... miałam do czynienia ze śmiercią... boli... ale mi pomaga wiara, że wszystko ma swój cel... przesyłam Ci dużo sił i wsparcia :)