15 paź 2011

śpię, gdzie chcę ciąg dalszy...



to jest to, czego zazdroszczę tym panom
śpią, gdzie chcą
zmieniają miejsca kiedy chcą
i wszyscy są niezmiennie zachwyceni tym GDZIE i W JAKI sposób oni śpią
co prawda
niektórym panom niewiele do rozkoszy snu potrzeba
jednak, trzeba to zauważyć. zazwyczaj wybierają miejsce dość intymne, no z wyjątkiem Gapcia, który albo sypia razem z Ka, albo z pająkami, albo też w ciągu komunikacyjnym...
kiedyś
byli w moim domu niemieccy nauczyciele (ho, ho, przypomniało się tak zupełnie bez okazji:) ), niewiele mogliśmy pogadać bez tłumacza, bo ja tylko hendeho i halt najlepiej po niemiecku umiem, ale posyłaliśmy sobie uśmiechy a nasz zwierzyniec wykorzystywał sytuację i spał, gdzie chciał, wszystkie psy i wszystkie koty spały gdzie chciały...
 Przy pożegnaniu jeden  z gości powiedział, że chciałby być w następnym wcieleniu psem lub kotem w moim domu... Czasami mam ochotę schować się jak kot do kartonu, ale moja klaustrofobiczna dusza jęczy, że ciasno, brak powietrza i łatwo mnie spalić (?).
Poza tym potrzebuję 180 tysięcy, dobra, dla równego rachunku 199 tysięcy.
Takie to proste, że aż mnie rozbawiło:)
Dobranoc i dzień dobry zatem:)

3 komentarze:

Moralny pisze...

Też bym chciał tak móc zasypiać bezproblemowo i na zawołanie.

Anonimowy pisze...

Daj mi szansę i zagraj w totka :-)
Dobry Bóg

anabell pisze...

Imię dobrze do kota dobrane, tylko Gapcio może w takim miejscu spać.Kot mojej koleżanki sypia w przedpokoju na półce nad wieszakiem, jeśli tam akurat leżą czapki lub rękawiczki, a pewna znajoma jamniczka śpi w łożu małżeńskim swych państwa, na środku, pomiędzy ich poduszkami i podobno strasznie się w nocy rozpycha.A gdy pan domu chciał ją stamtąd w nocy wyrzucić to go dziabnęła w rękę.Mój jamnior spał u mnie na własnej podusi.
Miłego, ;)