26 gru 2010

zasypało nas, prąd jest a ja żyję:) he, he niestety

zasypało nas tak, że musiał zwlec się z łoża boleści, ubrać i...nie, nie, nie pchałam samochodu, łaskawie wsiadłam do niego i byłam pchana, ale dzięki temu auto jest za płotem i ewentualnie przejeżdżający pług może śmiało czyścic naszą drogę...ewentualnie...jeśli nasz sołtys tego nie zrobi to nikt nas nie odkopie.
Zimne powietrze ośmieliło mój żołądek i zjadłam nieco łososia w galarecie:)
Potem spróbowałam oczyścić dachowe okna, niestety te od południowego wschodu nie chciały się otworzyć, trudno, mamy ciemno w pokojach dziecięcych.
Prąd na razie jest, ale w każdej chwili może zrobić ałka, a to u nas i zimno i brak wody oznacza...warunki są takie, że jestem świadoma, że nieprędko naprawią, prąd wiejski dostarczany jest kablami na słupach i dotrzeć w niektóre miejsca w lesie to teraz po prostu wyczyn. mam tylko nadzieję, że nie będzie wiać nie z tej strony co nie  trzeba i jakaś zamarznięta gałązka nie spadnie na kabelek, który prowadzi do mnie prąd. Miałam już takie święta, że 3 dni nie było prądu (skłamałam, 3 dni ale przed świętami, prąd włączyli o 16.00 w wigilię, ale pierogi szlak trafił, w zaspie się nie utrzymały)

grypa spowodowała u mnie brak reakcji na pojękiwania Jarosława, głupio mu życzyć wesołych świąt, ale zdrowych powinnam jak najbardziej, co też niniejszym czynię

W chrześcijaństwie nigdy nie ma miejsca na zawziętość, brak przebaczenia, brak miłości -  ładnie powiedziane.


Gdzies tam ludzie się leją, bo ktoś zajął odsniezone miejsce parkingowe, tez bym pewnie przylała, ale tez i za pozostawione auta przez co nie mozna odśnieżyć osiedlowych uliczek...
odłamałam gdzieś kawał błotnika, nie wiem kiedy, musi pod śniegiem cos przysypane było...dostałam marsowe spojrzenie za karę 
w nosie, moge jeździć traktorem


w Hiszpanii nauczyciela oskarżono o rasizm, bo uczył o szynce, otóż oświadczam, że nauczyciel musi mówić o wszystkim, nawet o szynce
religia to niebezpieczne narzędzie




dziękuję za solidarność w niemocy:) wyspałam się za wsze czasy, teraz poczytam Was:)

20 komentarzy:

zgaga pisze...

Gdyby nie łopata w aucie, tobyśmy dziś spędzili Boże Narodzenie w jakiejś zaspie (nie mylić z Zaspą!)... Trzy razy się odkopywaliśmy!
Cieszy mnie, że dochodzisz do siebie!

Beata pisze...

nie pomylę z Zaspą, tez mamy łopatę, niektórzy radza łańcuchy:)
ja też się ciesze:)jak nie wiem co:)

Florin pisze...

wesołych świąt! :)

Baronowa Lorenza pisze...

nieg doszedł i do nas. Zdrowych i z prądem! (może zrobię sobie herbatę z prądem, bo tam gdzie bedę za godzinę to pewnie w chałupie ledwo powyżej zera).

Anovi pisze...

Zima Pani, zima zaskoczyła wszystkich: drogowców, kolejarzy, energetyków, nawet telekomunikację (padł Orange całkiem niedawno, też z powodów atmosferycznych) :) Bo kto to widział w grudniu śnieg, mróz i odwilż na zmianę, no kto :P

Beato: zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę :) I coby prądu nie zabrakło. I sołtysowego pługu coby dojazd jakiś był :)

An-na pisze...

O kurczę! To czego Wam życzyć? - Zdrowia, prądu i mniej śniegu?
Wszystkiego dobrego!

Nivejka pisze...

U mnie brak prądu to tez brak wszystkiego. Na wszelki wypadek "nałapałam" wody. A mąż wybrał popiół z kominka. Trza się będzie dogrzewać jakby co;)
PeeS.Jedyny pożytek z tej zimy to to, ze za parkingi w mieście się nie płaci.

Beata pisze...

Nivejko, w gdyni się płaci...a! Gdynia nie Miasto:)

Beata pisze...

An-na - Tobie też wszystkiego dobrego:)

Beata pisze...

Anovi:) sołtysa nie było, przyjechał taki co to jeszcze zasypał :) odkopiemy, ale jutro

Beata pisze...

Baronowo, a mnie wszyscy namawiaja na "kielonka z pieprzem" :)

diesel pisze...

Hmm,lopaty nie mom, lancuchow tysz nie, ale za to na maxa os napendowo zaladowano. Jutro rano mam byc w Austri... zoboczymy jak byndzie. Wode mam, paliwo jest,akumulator naladowany, wiec i NIBY ogrzewanie tesz bedzie...

Kopacz pisze...

()"""()
( 'o' )
(,,)=("')
(""),,,("")

Świątecznego Miśka przesyłam!

Beata pisze...

ta, Diesel, samowystarczalny jesteś, ale tez zalezy w jakim korku staniesz...czego nie zycze!

Beata pisze...

Kpacz, no misiek jako żywy:) dziewczynka?

miss pisze...

to zdrowego po Świętach życzę:) aż mi głupio za tą odwilż u nas, ale coż - co kraj to pogoda:)

Kasia Boroń pisze...

U mnie podobnie.Koniec świata. Prąd był . W zeszłym roku dotknęła nas klęska braku prądu przez 2 tygodnie. Było szałowo. Nie życzę nikomu na tak długo. Problemem staje sie brak wody i ciepła. Auto codziennie odkopujemy spod zaspy. Nie jesteś osamotniona w walce ze śniegiem. Trzymaj się ciepło.

Anonimowy pisze...

Kasiu, świadomość, że nie ja jedna jakos mnie nie pociesza:), dwa tygodnie to dla mnie koniec świata, Beata

ade pisze...

spóźnionam z wieściami a Ty jużeś ozdrowieńcem:))))
Serdeczności!
Jakby co to ja wiaderko śtrumu podrzucę hę?;)

Beata pisze...

Ade, w nocy wróciło choróbsko, jakis szczekający kaszel, nie da rady predko nie odpuści, ale wybieram sie na Tron w środe, musze wyzdrowiec:)

prąd przyjme w każdej ilości :)