29 paź 2010

antydepresanty

Wu na lekach (sami zdecydowaliśmy, zapas w domu był), jakby lepszy, przestał mieć już wzrok jak pies husky, nadal jeszcze objada się nocami, w dzień podsypia i głoduje...

zawodowo straciłam 450 zł w miesiącu, niby chciałam, ale nie  do końca...kto tam babę zrozumie:)
w takim razie zaczynam działalność na niwie intymnej, w końcu po coś do tego Pyrowa sie jeździło, trzeba spojrzeć w lustro i powiedziec sobie, że jest sie zdolnym robic TE rzeczy profesjonalnie ( a przynajmniej ze świadomością, że się wie gdzie szukać odpowiedzi i pomocy).

lubię tę ponurość, nagość drzew, rodzaj smutku za oknem
tylko, że wtedy potrzebna mi samotność
w sieci, he, he:)

i pees
miała być straszna zima w październiku, a tu co?  "ide na groby" bez kożucha... straszne, nawet jeszcze liście na drzewach i gdzie niegdzie igły na modrzewiach
nie wierzę mediom, nie wierzę pogodynce, przez to ich gadanie/pisanie przytyłam parę kilo, żeby się zabezpieczyć na zimę i co?
mrówkom tez nie wierzę, bo łażą inaczej niż powinny i wrzosom, bo kwiat miały gruby i krótki ale cienki i długi też...
niekomu juz nie wierzę...

18 komentarzy:

zgaga pisze...

To kiedy zaczynasz TE rzeczy robić?

dikejka pisze...

Matrony w futrach z lisów, norek, szynszyli czy innych królików - nie zawiodą, nawet jeżeli będzie powyzej 10st ;D

Nivejka pisze...

Mam areszt domowy. Wyjazd odwołany. Dziś córcia dostała kropek. A na groby idę obce. Łażę po tych opuszczonych...

BrakNicka pisze...

I pomyśleć, że dawniej to się na wszystkich świętych pierwszy raz zakładało kożuszek, czapeczkę i zimowe butki :)

effka pisze...

Czy TE rzeczy, to te same, o których i ja mówię?

Beata pisze...

Ospa? ojeju, Nivejko... z gobów obcych to juz tylko sie wyrabiam do Niemca nieznanego przy brzozach

Beata pisze...

Zgago, w pewnym sensie już za tydzień, ale to robota jednorazowa:)

Beata pisze...

Dikejka - o, miałam kiedys lisa na szyję, ale akurat na cmentarzu mi przeszkadzał...

Beata pisze...

Antares a teraz szyykuje sie wiosna, 15 stopni, niektórzy noszą w tym czasie szorty

anabell pisze...

Jakoś wcale mnie nie dziwi taka pogoda. Pamiętam,że zdarzyło mi się 1 listopada pływać po Wiśle żaglówką, a kiedyś 31 pazdziernika można było się opalać w kostiumie. I pamiętam taki 1 listopada,że na cmentarzu ściągaliśmy z siebie płaszcze jesienne, bo tak było ciepło.I nikt wtedy nie ćwierkał o jakimś ociepleniu globalnym.
Biedny Wu, ale może mu się po tych anty poprawi, czego szczerze Wam życzę.
Miłego, ;)

Beata pisze...

Effka, nieco wyższy poziom już, indywidualnie :)

Beata pisze...

Anabell, Wu siedzi właśnie przy mnie i ma przylepionego "banana" do dzioba :) nie puka palcem w obrazek słońca, w setki zdjęć ze słońcem (zeby był dzień), za to pokazuje ssaki parzystokopytne:)

Beata pisze...

a pomyl sie z nazwą to nie odpusci:) będzie pukał w zdjęcie do skutku

Unknown pisze...

przypomniałaś mi rewię mody 1.listopada na cmentarzach za komuny. Futra, kożuchy, kozaki, kapelusze... co kto miał najcenniejszego w szafie na siebie wdziewał mimo, że np. nie było mrozu... To były naprawdę dziwne czasy, a dziś są dziwne inaczej.

Beata pisze...

święta prawda, dziwne inaczej

Beatta pisze...

Telewizja klamie. Ale mrowki przesadzily!!! ;)

Joanna pisze...

A góralom? Górale mówią, że jak do tej pory... a tam, nie powiem co do tej pory, bo i w górali nie będziesz wierzyła :-D

Beata pisze...

O, przepraszam! Kaszub to jest góral, który nie zdążył na statek do Ameryki, więc góralom wierzę:)