25 cze 2010

już rok

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jakoś tak szybko ten rok minął... Może dlatego, że ja sobie czasem na Pudelka w ramach relaksu wchodzę, a tam ciąąąąągle piszą o spekulacjach dot. śmierci MJ - i czuję się, jakby zmarł miesiąc temu ;)

Beata pisze...

a ja wchodzę na wirusowe zapalenie łącz i oglądam flash-moby poświęcone pamięci Jacksona...fleszmoby ogólnie bardzo lubię:) na tego w Gdyni, w Batorym nie zdążyłam:)

Neskavka pisze...

Nadal go słucham...
Już rok niestety.

iw pisze...

Też zaglądam na Pudelka, czytam ciągle coś nowego o Nim.
Nie mam pojęcia co to są flash moby...

iw pisze...

Nadal bardzo mi żal i szkoda.

Daisy pisze...

A mnie od razu staje przed oczami scena w Twoim samochodzie, kiedy to Szeh zapodała dowcip, że Michael Jackson był jedynym solistą w dziejach muzyki, który się ROZPADŁ. A następnego dnia gruchnęło, że faktycznie.

Nie lubiłam Jacksona. Może dlatego ta śmierć nie wywarla na mnie żadnego wrażenia.
Ot, było do przewidzenia.

Beata pisze...

taaa, dowcip był proroczy

Beata pisze...

Iw - zaraz będą fleszmoby:)

Nivejka pisze...

Co by nie mówić... Królem był :)