4 lut 2010

Uwielbiam ją...

 Marilyn Monroe, Tony Curtis i fantastyczny Jack Lemmon i "Pół żartem pół serio" lub jak kto woli " Some Like It Hot:)"
film powstał, kiedy mnie jeszcze nie było na świecie:)
mogę go oglądac na okrągło...właśnie wchodzi po reanimacji i restauracji do kin, chyba się wybiorę:)


10 komentarzy:

anabell pisze...

Byłam trzy razy, ale za każdym razem mnie się podobał.
Miłego, ;)

Mijka pisze...

też uwielbiam:))))
uwielbienie przeszło na moje obie Dzieffcynki:),Zuzce muszę kupować zeszyty z MM..

no albo z Elvisem...kolejna mniłosć!

Neskavka pisze...

Bo to jest arcydzieło!
Boskie Daphne i Josephine!
No i MM!

oh, wait! pisze...

osobiście to ja wolę audrey ;-)
nawet kolczyki z audreyką mam ;-)

ale lubię reaniomwane stare filmy.
o i remake'i też lubię.

dikejka pisze...

Aż ciarki mi przeszły po grzbiecie.
Na czym ma polegać ta "reanimacja"? Chyba go nie pokolorują!

mironq pisze...

Witaj Beato! Już się przestraszyłem, że będą reanimować Marylin. ;-) No po takiej reanimacji po tylu latach to i restauracja musiałaby być całkiem spora.

Dla mnie dziewucha nie jest symbolem seksu - znam lepsze. Film dość fajny, ale żeby oglądać go na okrągło? Lepiej kilka innych równie starych zamiast jeden wielokrotnie. Pozdrawiam :-)

Beata pisze...

Mironq - a ja nie napisałam, że ona symbolem seksu dla mnie jest:)

WT pisze...

No, przy tej reanimacji to mi się przypomniał cytat z niezastąpionego "Fight Club" (jadę z pamięci) - co by zrobiła MM, gdyby teraz ożyła? Pewnie drapałaby wieko trumny od spodu...

Ale film - pierwsza klasa. Można tylko polecać, jeśli ktoś się jeszcze uchował gdzieś w buszu i go nie widział:) No, ale "nikt nie jest idealny"...

diesel pisze...

Tam zaraz reanimacja i restauracja....
Moze taka se elektroniczna.
Ja wiem ze po tej zimie mnie dluga reanimacja oczekiwuje.Cytrynie bedzie trzeba znowu rzycie wchuchnac. :-/

Beata pisze...

WT, :)