30 wrz 2009

Dzień chłopaka, dzień tłumacza

radiowa Trójka,
w godzinach 7.00 - 8.00 obchodzimy
dzień tłumaczącego się chłopaka...
przez cała godzinę słuchałam, jak mężczyźni kombinują oszukując swoje żony (np. komórka włożona w pudełko po chipsach i owinięta folią informuje o braku zasięgu i dzięki temu ma się czas na wymyślenie tłumaczenia...)
radość z oszukiwania była ogromna!
ciekawe, co powiedziałyby kobiety, gdyby to był dzień kobiet i dzień tłumacza...

Oczywiście, wszystkim chłopcom spełnienia marzeń życzy zastępczość:)

41 komentarzy:

aulik pisze...

u mężczyzn takie zachowanie jest zabawne, nawet ujmująco urocze...ale gdyby wyszło na jaw, że kobiety przyznają się do takich wybiegów, pewnie panowie by się poobrażali i czuli oszukiwani i zdradzani :)))
ale kto wie, może się mylę... ;)

też życzę naszym kochanym Panom spełnienia marzeń :)
(hm, mój mąż marzy o kuźni...trochę się boję takich marzeń, a tym bardziej ich spełnienia :)))) )

Stardust pisze...

Beata, czy Ty na serio, czy sobie w kulki pogrywasz?

effka pisze...

Te czipsy mnie zaintrygowały, hmmm... :))

Beata pisze...

Stardust, no, słowo honoru! tak było!

Beata pisze...

Effka, takie tubki do czipsów są...:)jedyna pociecha, że sie ludziki niezdrowo odżywiają w tym oszukiwaniu pań:)

Beata pisze...

Aulik, a niech mu ta kuźnia! będzie kozy podkuwał?

slawkas pisze...

Dziękuję za życzenia, za dziennikarzy walczących o chlebuś nie będę się tłumaczyć :)

Beata pisze...

Slawkas:)))))

aulik pisze...

mój ślubny trochę się obruszył na te kozy ;) toć kuźnia mu do kucia mieczysków, noży i takich tam potrzebna...takich poważnych rzeczy ;)
:))

Beata pisze...

e-tam, każdy umie kuć miecze, a mieczów ci u nas dostatek, a z kozami to sama wiesz, trudno było, znaleźć dobrego kowala - bezcenne:)

Pistacjowy Kosmita pisze...

Bea, to ja tak po znajomości, składam życzenia Tobie. I tylko mi się nie tłumacz, ja nic nie chcę wiedzieć!

aulik pisze...

a właściwie, to Koziołek M. znalazł w końcu kowala w Pacanowie? czy nie? bo w sumie mi to umknęło... ;)

Beata pisze...

Pistacjowy, według życzenia:)

Beata pisze...

Aulik, z tego co wiem to dotarł w końcu do Pacanowa w III czy IV części, ale dowiedział się, że tam kowalami sa panowie o nazwisku Koza... z tego wynika, że kowala znalazł, ale go nie podkuli, bo miał się cieszyć z tego jaki jest a nie podrasowywać się:)

zgaga pisze...

Hmm... Ta historia z paczką po chipsach dała mi do myślenia. I oto wniosek: wynalazczość męska od wieków ma swoje źródło w chęci unikania kontaktów ze ślubnymi!

Beata pisze...

Zgago, a ja myslałam, że wynalazczość męska od wieków ma swoje źródło w nieprawidłowym odżywianiu się:))))))

mironq pisze...

Witaj Beato! Takie wynalazki powstają z potrzeby uniknięcia kłopotliwych pytań w stylu "czemu nie odbierałeś?". Ja w momentach kiedy nie mogę rozmawiać po prostu wyłączam komórkę. A co do braku zasięgu, to w normalnym funkcjonowaniu ciężko go zgubić. W Gdańsku jedynym miejscem bez zasięgu, które znam jest Irish Pub w piwnicy ratusza staromiejskiego. Kiedyś grube mury i stropy stawiali. :-) Pozdrawiam :-)

Kasia Boroń pisze...

Faceci sa jak dzieci. Przyjrzyjcie sie im. To wieczne dzieci.Wczoraj doszłam do takiego wniosku. Niby mądry, rozważny a momentami...dziecko.I wtedy tylko przytulić do piersi...

BrakNicka pisze...

Zgadzam się z Kasią tylko dodam - czasem najpierw potrząsnąć, a potem przytulić ;)

Margaux pisze...

Jak to prawda to co napislas to wlasciwie tragiczne ...moze wkoncy powinnysmy traktowac facetow w odpowiednim wieku jak doroslych? takie wykrety ja robilam jak do liceum chodzilam...teraz jestem w miare odpowiedzialna za swoje czyn ...szkoda ze nie uczymy chlopakow tej samej odpowiedialnosci ....

antyfaszysta pisze...

Dzień chłopaka minął. Dobrze, że był, bo odbił się szerokim echem po blogach. Było co poczytać i nauczył się człek co nieco.
Ale i kilka pytań i kilka uwag się nasunęło:
@ Beata skoro znasz się na koziołkach i kowalach, to może wiesz, co z tym Cyganem? Bo są różne wersje?
@ AthenaE a po co potrząsać? a jeśli już, to czym?
@ Mironq :D w każdym starszym mieście są takie knajpki! I dobrze, że są :>
@ Aulik Kobiety są istotami bardziej przebiegłymi, nie chwalą się powszechnie swoimi sztuczkami. A MY JESTEŚMY PROŚCI!
@ Gullviva "Bo mężczyźni są jak dzieci, przeto większość z nich poeci" A poetom dużo się wybacza :>

Za życzenia dziękuję!
Beo gracias!

Neskavka pisze...

Beata-dzisiaj na TVN w "Rozmowach w toku" będzie temat:"Jaka zdradzić męża, żeby on o tym nie wiedział'....
A panowie zawsze pomysłowi byli!
Szczególnie jak ich do roboty zagonić.
Moja siestra zawsze mówiła,że wszelki wynalazki się wzięły z męskiego lenistwa!
Jaj baba chłopa do prania zagoniła to od razu pralkę wymyslił!

Neskavka pisze...

Cholerna klawiatura...

Zbyszek pisze...

I dlatego niektóre kobiety piorą jaja w pralkach. Włącznie z gotowaniem.
Uwielbiam literówki! :D

dikejka pisze...

A kiedy ten dzień chłopaka wprowadzili?
Mnie się wydaje, że kiedys był obchodzony 10 lub 11 marca.
A co do kombinowania, to powiem, że Wybrańca jeszcze na kłamstwie nie przyłapałam:)
Albo się dobrze maskuje, albo ja jakaś mało kumata jestem;)
No chyba, że on jakiś taki dziwoląg i kombinuje, jak mnie zrobić w bambuko:)))

BrakNicka pisze...

antyfaszysto: Nim potrząsnąć :) - w przenośnym znaczeniu tego słowa :D, a to oznacza w praktyce: wkurzyć się, powiedzieć co myślę, ale raz i dobitnie wraz z tym co się stanie jak sobie będzie ze mnie jaja robił. Nie lubię się powtarzać a zrzędzenie i lamenty dają odwrotny skutek od zamierzonego ;). Zwykle skutkuje bo jak ktoś mnie zna to wie że raz powiedziane - wprowadzam w czyn w razie co.

Neskavka: jeśli kobieta zdradza to zwykle tak, że nikt się o tym nie dowie. Facet nie jest taki "pokręcony", więc prędzej czy później wtopi z kretesem. Ale kobieta ma trudniej - psiapsiółki ją sprzedałyby na starcie. Facet faceta zawsze kryć będzie w imię męskiej solidarności :D

dikejka pisze...

Ech....
Miało być:

No chyba, że on jakiś taki dziwoląg i NIE kombinuje, jak mnie zrobić w bambuko:)))

Stardust pisze...

Ja podobnie jak Gullviva, uwazam ze to tragiczne. Z drugiej strony to jak bylam w Polsce to zaobserwowalam, ze moja bratowa dzwoni do mojego brata czyli swojego meza z czestotliwoscia jeden telefon na godzine. No ja bym takie babsko udusila poduszka juz dawno, bez bawienia sie w puszki po czipsach. Ja nie dzwonie do Wspanialego bez potrzeby, czyli dzwonie prawdopodobnie raz na miesiac. Ale jak dzwonie to on wie, ze musi byc cos powaznego. On dzwoni codziennie zeby potwierdzic czy wracamy razem do domu. Jak widze ze to on, odbieram i mowie "tak przyjdz" albo "nie jedz do domu" i odkladam telefon. Nie ma zadnych dyskusji, na to jest czas w domu:)))

Mijka pisze...

jakiś dzień chłopaka był?
aaaaaaa....

bo ja nie wiedziałam:)

a u nas to Mąż do mnie dzwoni..po co ja mam do niego?

no chyba,żeby zapytać,jak rurę od szamba..
przepchać..no ale od kilku lat już nie mamy:))))

przeca nie będę Go pytać,czy mogę sobie kupić nowe buty!
pffff....

Neskavka pisze...

Mijka-haha!
Ale mam tak samo!
On dzwoni więc ja już nie muszę.

Szeherezada Stiepanowna pisze...

Oj tam, babki też ściemniają. Tyle, że statystycznie rzadziej ;-)

Beata pisze...

Szeherezado, no, czy rzadziej? może inaczej:)kobitki podobno zawsze zaniżaja cenę zakupów:) z reką na sercu przyznam sie, że ja zawsze zaokraglam w dół:)

Anonimowy pisze...

Szeherezado, nie sciemniaj.
;)

Beata pisze...

Do_lustra, co tak kawa na ławę?:)

Anonimowy pisze...

No, ja zwykle, nie?;)

Beata pisze...

rozumiem, ale dla Szeh to może byś troche śmietanki dodała...:)

Anonimowy pisze...

Prawde mowiac, to balabym sie do niej z kawa startowac...

Beata pisze...

????????????

Anonimowy pisze...

No to wez zapros Sze na kawe...:)

Beata pisze...

Szeherezado Stiepanowna zapraszam Cię na kawę (ja herbatę)

Beata pisze...

Antyfaszysto...jakim Cyganem?