1 kwi 2009

kiedy zaczynam

być towarem zastępczym
pękam
bycie zastępczością zdarza się nie tylko mnie
zauważam to codziennie, ale u mnie to bardziej :) boli
uświadomienie sobie, że jest się towarem zamiast, w obojętnie jakiej sytuacji życiowej, towarzyskiej, zawodowej, rodzinnej, przyjacielskiej...otwiera oczy i uświadamia własną naiwność
ale
daje szansę, że następne olśnienie będzie mniej bolało
bo następne będzie na pewno
przychodzi, z każdym kolejnym otwieraniem oczu, szybciej i łatwiej
ale przychodzi, bo wyeliminować bycia towarem zastępczym nie możesz,
jeśli tego nie rozumiesz, to znaczy, że jeszcze nigdy nie udało ci się otworzyć oczu, że jeszcze nigdy nie było tego pierwszego razu...
nie wierz,
że na końcu tej drogi czeka na ciebie asertywność
jest dochodzenie do asertywności, nauka asertywności
uczucie bycia wykorzystywanym, nieprzyjemne, zgadzam się, jest jednak niezbędne, by poczuć, że tylko JA jestem
innych nie ma
poczucie osamotnienia, które wtedy się budzi, jest, wbrew pozorom, zdrowe i budujące

nieprawda?

cóż, nie masz jeszcze otwartych oczu...

3 komentarze:

Moralny pisze...

Dzizas, I jak zwykle nie wiem co napisać...

slawkas pisze...

Bycie zamiast potrafi jednak być misją.

Beata pisze...

o! CHŁOPAKI?
Moralny...potrzebujesz konspekt?

Sławkas...w pewnym sensie to pocieszające jest, dzieki